Sajid napisał(a):To naturalne (jak widac jednak nie dla wszystkich). Przecież wojna i związane z nią śmierć i ból powodują, że ludzie zbliżają się do siebie, mogą nawiązywać naprawdę głębokie przyjaźnie. Wielu mówi, że to wtedy mamy do czynienia z największym heroizmem i największą nikczemnością. Przyjaźnie weteranów z czasów wojny to przyjaźnie na długie dekady.
Ja gdzieś czytałem, że takie przyjaźnie + jeżdżenie we dwóch na jednym koniu + spanie we dwóch pod jednym kocem zamieniało się u Templariuszy w takie coś co się nadaje jedynie do podforum o seksie

