Wreszcie się biorą za szajbusów. Działalność jednego z ośrodków, który rzekomo "leczy" z homoseksualizmu, trafiła właśnie do prokuratury. Poniżej jeden z ciekawszych fragmentów artykułu dotyczący tzw. "świadectw byłych gejów", które w podejrzany sposób są wszystkie do siebie podobne, zawierają to samo słownictwo i sformułowania, wskazując na to, że mamy do czynienia z mistyfikacją mającą na celu budować u potencjalnych ofiar przekonanie o skuteczności terapii.
http://wyborcza.pl/1,126565,13680813,Pla...lizmu.html
Cytat:Świadectwa niemal zawsze zawierają poruszającą historię rodziny, w której ojca nie ma fizycznie (odszedł, umarł), nie przejawia uczuć rodzicielskich wobec potomka płci męskiej, pije lub bije. W wielu relacjach pojawia się motyw wykorzystania seksualnego przez brata lub kogoś z rodziny. Podejrzanie często jest też nadopiekuńcza lub bardzo surowa matka. Zawsze jest czat gejowski i coraz większe, cytując, szambo i brud. Wreszcie - konfesjonał, zaprzyjaźniony ksiądz, link do Pomoc 2002 i - cud. Wypracowania świadectwa są bardzo schematyczne. Niemal identyczne słownictwo i sformułowania, bardzo podobny przebieg wydarzeń i pointa.
http://wyborcza.pl/1,126565,13680813,Pla...lizmu.html
idiota napisał(a):Kiedy sprawa jest sporna można takie badania przeprowadzić.Nigdy nie przestał, bo nigdy nie był. Nie było tez żadnego konsensusu, tylko sfałszowane badania i ideologia, na podstawie których wpisano na listę chorób. Błąd ten poprawiono i wypisano z listy. To nie nauka ma udowadniać, że homo nie jest chorobą (mimo, że jak wskazują stanowiska organizacji zdrowia takie badania przeprowadzano). To ci, którzy twierdza, że jest chorobą niech tego dowodzą, jeśli chcą marzyć o wpisaniu homoseksualizmu z powrotem na listę chorób. Innej szansy nie macie, powtórna manipulacja wam się raczej nie uda, nie w dzisiejszym świecie.
W wypadku homoseksualizmu był konsensus, że to choroba, a później - bez żadnych badań - zmieniła się koniunktura i już przestał być.
idiota napisał(a):Gdyby były badania, to sprawa byłaby czysta i niewątpliwa, a skoro nie ma,to pozycja GoodBojów tego świata jest nie do pozazdroszczenia, bo nie znają dnia ani godziny.Po pierwsze badania są, tak podają specjaliści i instytucje naukowe. Nie mam powodu ich negować, tylko dlatego, że sam badań nie widziałem. Na grypę też badań nie widziałem i właściwie wszystkich innych chorób, które uznaję za chorobę i się z nauką zgadzam. To homofoby mają tutaj problem, a ten problem polega na rozjedzie waszej ideologii z rzeczywistością naukową. Ja wiem, że to w was budzi lęki o zasadność waszej wypaczonej ideologii. Podświadomie czujecie, że z waszymi poglądami jest coś nie tak. I bardzo słusznie.
Zawsze się może w WHO odmienić i przegłosują - kat samo jak poprzednio prawem kaduka - że to choroba i co? Nagle się im odmieni wszystkim w głowach?
No przeca nie, tylko przestaną ufać tej dziś tak przez siebie wychwalanej "organizacji naukowej' a kiedy się okazuje, ze żadna ona naukowa to "organizacji zdrowia", cokolwiek by to nie było...
