Stary Werter napisał(a):Nie, proszę pana. Papiery recenzowane przez anonimów - to jest właśnie nauka żywa. Jej oficjalne stanowisko. Raporty frontowe z postępów nauki.Jakie oficjalne stanowisko? Kogo, anonima?
Co jeśli anonim napisz inaczej niż twierdzi stanowisko np. WHO? Stanowisko WHO ulega automatycznej nieważności? 
Stary Werter napisał(a):Oprócz tego nic się nie liczy. Oficjalne stanowiska rozmaitych organizacji to po prostu przykra konieczność dostarczenia ciepłej papki dla polityków i biurokratów. Oraz idiotów (dlaczego o nich wspominam?)To już czysta ideologia.
Stary Werter napisał(a):Proszę pana, wszyscy, ale to wszyscy bez wyjątku członkowie rzeczonych organizacji zrobili kariery na podstawie papierów recenzowanych przez anonimów. Skoro ustaliliśmy już, że to jest nic nie warte, to i zrzeszenia takich ludzi są nic nie warte. Mało tego, nie wiadomo, czy oni nie ściemniają w tych organizacjach, jak ściemniali (kto wie? Anonim...) w swoich papierach. Opierając na się na pana dorobku na tym forum gotów byłbym postawić dolary przeciw orzechom, że tak jest w istocie.Nie narzucaj mi rzeczy, których nie ustalałem. Nie podzielam twojego poglądu jakoby "wszyscy bez wyjątku członkowie organizacji zdrowia zrobili kariery na anonimowych recenzjach". Są to słowa bez pokrycia. Proszę przytoczyć anonimowe recenzje z linkowamej przez witolda stronki, które by oznajamiały, że z hipotezy pracownika/pracowników uczelni zrobił się fakt jedynie słuszny, na podstawie rzecz jasna "anonimowej recenzji"? Mylisz hipotezę z faktem, a do tego chcesz mi wcisnąć w usta, że neguje naukowośc hipotezy. Hipoteza może być jak najbardziej naukowa, bo tworzona przez naukowców. Czy słuszna? Tego nie ustalają anonimowi recenzenci. Ten proces zachodzi dopiero przy dalszej weryfikacji.
Stary Werter napisał(a):Proszę pana, pan właśnie napisał, że fakt jest to taki stan rzeczy, kiedy nie wiemy nic i błąkamy się tylko w domysłach niczym dzieci we mgle...Rzecz w tym, że nic takiego nie napisałem.
