El Commediante napisał(a):Good Boy zapętlił się w dyskusji, którą można bardzo szybko zakończyć. Jest coś, czego GoodBoy nie musi udowadniać: że homoseksualizm nie jest chorobą. Równie dobrze może zażądać od Ciebie, żebyś udowodnił, że nie jesteś wielbłądem.Owszem, tylko, że ostatnio podawane przeze mnie opisy badań pochodziły ze źródeł, których wcześniej nie podawałem. Wcześniej kilkukrotnie na przestrzeni dłuższego czasu prezentowałem cytaty z polskiej wikipedii. Przeciwnicy homoseksualizmu doskonale wiedzą, że nie jest to choroba i że to do nich należy obowiązek wykazania, że jest chorobą, jeśli chcą mamić wszystkich tymi bzdetami. Nie zrobią tego bo nie potrafią, a w dodatku dobrze wiedzą, że nie mają czym poprzeć swoich teoryjek. Dlatego jedyne co im pozostało jest skupianie się na ideologicznej krytyce tego, dlaczego homo nie jest wg. nauki chorobą. Wielokrotnie pisałem to samo co Ty, po czym zawsze następuje odwrócenie kota ogonem, czyli to my mamy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami, a sędziowie homofoby będą nas łaskawie oceniać, czy mamy podstawy słuszności. Ten schemat nagminnie powtarza się w takich dyskusjach.
To na stronie, która wysunęła propozycję wpisania homo na listę chorób spoczywa ciężar argumentacji. Jak do tej pory nikt się z czymś takim nie fatygował.
Jester napisał(a):Ja argumentowałem, dlaczego homoseksualizm spełnia definicję choroby, ale jakoś GoodBoy nie pofatygował się odpowiedzieć...Ponieważ argumentowałeś swoimi widzimisiem, nie popierając swojego poglądu nauką. Nie musisz mnie przekonywać, że istnieją ludzie przeciwni gejom, którzy uważają, że homosksualizm to choroba, zboczenie itp. Mnóstwo ludzi wygłasza wiele bzdur na różne tematy, będąc święcie przekonanymi, że mają rację. Mnie tego typu prywatne poglądy nie interesują, dopóki nie są poparte faktami naukowymi, czyli czymś więcej aniżeli urojeniem przeciwnika. Skoro jednak tak bardzo się domagasz mojego ustosunkowania, proszę bardzo:
Jester napisał(a):1. Choroba to odchylenie od stanu pełni zdrowia organizmu.Super i gdzie to odchylenie w przypadku homoseksualizmu?
Jester napisał(a):2. W pełni zdrowy organizm funkcjonuje poprawnie i wykonuje wszystkie procesy życiowe.Homoseksualizm nie przeszkadza w realizowaniu żadnego z nich. W nauce nie występuje charakterystyka nienormalności ze względu na niewykorzystywanie funkcji rozmnażania. Gdyby tak było, heteroseksualiści nie chcący mieć dzieci byliby uznani za nienormalnych. Ludzie stosujący antykoncepcję byliby uznani za zaburzonych.
Jester napisał(a):3. Rozmnażanie jest procesem życiowym.Tak. Wielu homoseksualistów się rozmnaża. Wielu heteroseksualistów się nie rozmnaża.
Jester napisał(a):4. Homoseksualizm zaburza zdolność organizmu do rozmnażania.Gdyby tak było, wszyscy homo byliby bezpłodni i żaden nie miałby dzieci, swoich własnych.
Jester napisał(a):5. Stąd organizm homoseksualny ma problem z wykonywaniem jednej z czynności życiowych.Wytłumaczyłem Ci w odpowiedzi na dwa powyższe punkty, że tak nie jest. Byłoby tak, gdy człowiek był bezrozumną istotą, realizującą zachowania seksualne wyłącznie na podstawie popędu, z których rozmnażanie byłoby jedynie efektem ubocznym niczego nie świadomych bzykających się osobników płci przeciwnej. Jednak człowiek ma rozum i dlatego geje i lesbijki mają dzieci, a heteroseksualiści stosują antykoncepcję. Gdybyśmy nie mogli posiadać dzieci, natura być może zakodowałaby w nas jakiś mechanizm awersyjny, pozbawiła wszystkich instynktu ojcowskiego/matczynego, powodowała, byśmy dzieci mieć nie chcieli lub nie mogli (bezpłodność).
Jester napisał(a):Żeby było jasne, nigdzie nie napisałem, że homoseksualizm to choroba psychiczna, więc co chwila przytaczaną opinię Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, możecie sobie odpuścić.O tym co jest chorobą decyduje nauka, nie ty, ani nie ja. Po drugie homoseksualizm figurował przez krótki czas w historii nauki jako choroba wyłącznie w kwestii parafilii/zboczeń wyłącznie na dwóch konkretnych listach DSM-IV oraz ICD-10. O żadnym innym charakterze choroby/nienormalności nigdy w nauce nie było mowy. Prócz APA, również wszystkie inne organizacje zdrowia mają bardzo podobne stanowiska nt. homoseksualizmu, więc prosze nie sugerować, że to jest tak, że tylko jeden podmiot postanowił sobie coś kiedyś przegłosować i dlatego homoseksualizm nie jest chorobą. Ta orientacja seksualna nie jest chorobą dlatego, że nie spełnia kryteriów choroby, geje czują się ze swoją orientacją świetnie (pomijając wpływ ideologii, an co przytaczałem również badania, gdzie się okazało, że homoskesualiści nie pogodzeni z orientacją to ludzie w większości zindoktrynowani religijnie, przebywający w środowiska piętnujących homoseksualizm) i nie implikuje żadnych szkodliwych skutków dla zdrowia, co wykazały liczne badania, licznie opisywane w przytaczanych przeze mnie linkach.
Witold napisał(a):GoodBoy twierdzi, że dokonano jakichś "nowych lepszych badań", więc to on ma argumentować za tą tezą. Tylko że on by chyba nie potrafił, nawet gdyby znał jakieś argumenty.Gdzie tak pisałem? Nie wypowiadaj się w moim imieniu, zwłaszcza, jeśli nie cytujesz mnie, tylko swoje zmyślone projekcje.
Witold napisał(a):Tyle tylko że nawet APA w uzasadnieniu wykreślenia, cytowanym wcześniej, stwierdzało, że to że homoseksualizm nie jest chorobą, to nie znaczy wcale, że jest tak samo normalny jak heteroseksualizm.Po pierwsze w stanowisku sprzed 40 lat, które już od dawna nie obowiązuje. Po drugie nie chodziło tam o ukazanie heteroseksualizmu jako bardziej normalnego, a homo jako nienormalnego, tylko podkreślono, że są to różne orientacje.
Witold napisał(a):Argumenty - dość oczywiste - za tym, że nie jest, były GoodBoyowi podawane, na tym forum i nie tylko, ale na żadną merytoryczną reakcję oczywiście nie było go stać. Dla takich jak on, oczywiste stwierdzenia na temat rozrodczych funkcji organizmu, to jakieś tam nic nie warte opinie homofobów, których żadne oficjalne stanowiska organizacji zdrowia nie stwierdzają, więc nic takiego nie ma.Niestety. Nikt z was nie podał ani 1 argumentu popartego nauką na to, że homoseksualizm mniej normalny od hetero. Wszystko na czym bazujesz to zwykła ideologia i myślenie życzeniowe nt. zjawisk, których nie rozumiesz i których nie lubisz.
