Sajid napisał(a):W "ideologii" Jestera nie zauważyłem aby była mowa o tym ,że biseksualista żyjący w związku z innym mężczyzną traci swój biseksualizm na rzecz homoseksualizmu. Biseksualista żyjący z innym mężczyzną to nadal biseksualista. A Jester pisał iż w jego ocenie biseksualistę w jego ujęciu za chorego uznać nie można.Jego ujęcie zakłada, że ktoś kto realizuje homoseksualne kontakty jest chory, ponieważ wg. jego pojęcia medycyny chore są relacje nie dające szansy na prokreację lub "utrudniające je". Biseksualista, który w całym swoim życiu będzie realizować wyłącznie kontakty homo jest zatem "chory".
Stary Werter napisał(a):Co za kretyn...SW znów błysnął inteligencją. Idiota napisał, że geje nie są w stanie uprawiać seksu, więc skoro tak to by oznaczalo, że nie grzeszą. Jest logika? Jest. O żadnych skłonnościach inteligencie nie było mowy. Idiota pisal o czynach, ale oczywiście ponownie chcesz mi wmówić swoje zwidy, tym razem, że niby nie wiem, że kościółek potępia tylko seks, a nie sam fakt bycia gejem. Odkryłeś Amerykę, nikt tutaj pewnie o tym nie wiedział. Dziekujemy za wykład i za jakże właściwe zrozumienie postu idioty....
Grzechem wg KRK są czyny homoseksualne, nie skłonności. O tym już wszystkie wróble na wszystkich jesionach ćwierkają... ale biedny GoodBoy o tym oczywiście nie wie.
