Stary Werter napisał(a):Odkąd współdyskutanci gremialnie dyskutują wyidelizowanego Polaka właśnie.
Nie zauważyłem, ale zakładając, że tak jest, to mam rozumieć, że jeśli ktoś błędnie przyjmie, że 2+2=5 to też będziesz operował na takim błędnym założeniu, żeby oceniać rzeczywistość?
Stary Werter napisał(a):A także, odkąd odkryto (acz nie jest to wiedza powszechna), że publikowanie oceny rzeczywistości na tę rzeczywistość wpływa.
Jasne. Czyli rzeczesz, że szanse rozrodu homoseksualistów (obecne) zależą od tego ile razy zostanie napisane, że są de iure bezpłodni? To ciekawa teza.
Stary Werter napisał(a):Miłosierdzia, ratunku. Znaczy, że jak w sowietach czystki stały na porządku dziennym i widział Stalin, że było to dobre, to szeregowi obywatele sowietów mieli oceniać rzeczywistość bez odwoływania się do ideałów, tylko twardo brać ją na klatę taką, jaką zastali i niczego w niej nie poprawiać? (Inna sprawa, jakie mieli możliwości działania.)
Cytując pewnego zacnego użytkownika: o matko sałatko! Gdzie ocena rzeczywistości, a gdzie dążenie do jej poprawiania? W celu poprawiania czegokolwiek trzeba najpierw dokonać prawidłowej oceny stanu zastanego. Jeśli odwołując się do ideałów Twój szeregowy obywatel stwierdzi, że w ZSRR panie to jest równość, to mu przyklaśniesz? Bo to właśnie napisałeś.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
