Jester napisał(a):Ja to już nic nie rozumiem.Być może odpowiadają. Wynikałoby jednak z tego, że homoseksualizm jest nie tyle kwestią urodzenia czy nawet wychowania (jak chcą niektórzy), ale wolnego, nieskrępowanego wyboru. I teraz leci pytanie do GoodBoya, tudzież nonkonformisty, czy tak jest w istocie...
1. Homoseksualiści bez problemu mogą się rozmnażać i mieć swoje dzieci.
2. Geje bez problemu mogą tworzyć związki z kobietami.
3. Geje mogą nawet z kobietą uprawiać seks, biologia im nie przeszkadza, co najwyżej są wtedy zakłamani.
Czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że powyższe zdania jakoś nie bardzo odpowiadają rzeczywistości?
Jester napisał(a):Bo GoodBoy tak dobrze homoedukuje, że ja przestaję być pewny czegokolwiek w odniesieniu do homoseksualistów......aczkolwiek w przypadku GoodBoya obstawiam, że z kobietami ma on relacje w najlepszym wypadku napięte, a częściej patologiczne, i dlatego wie o związkach damsko-męskich mniej więcej tyle, co ja o chromodynamice kwantowej. Kim bowiem trzeba być, żeby równoczesnie sprowadzać seks do chuci i bzykanka, oraz dowodzić, że można mimo swojego gejostwa swobodnie uprawiać seks z kobietą? Ciekawe, jaka się złapie na taką nawijkę...
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!

