Stary Werter napisał(a):A w zasadzie mieści się - jako grzeszna skłonność nie wydająca żadnych owoców.Stary Werter zatrzymał się w czasie. Społeczeństwa porzucają ten archaiczny, idiotyczny wzorzec myślenia, zrodzony ze skompromitowanej i upadłej pod względem autorytetów instytucji kościoła katolickiego, z którą się już prawie nikt nie liczy, a najmniej sami wierni. To co napisał SW jest zresztą niemal toczka w toczkę plagiatem słynnego sejmowego wystąpienia pani pseudoprofesor Pawłowicz. Cóż, każdy sobie autorytety sam dobiera

Jester napisał(a):Nieźle! Fajnie tak macie.Ja pewnie też, ale pojedyncze jednostki nie są tutaj żadną wypadkową. Wielu gejów weszło w związki z kobietami i mają dzieci, szczególnie mowa tu o gejach starszego pokolenia, z czasów, gdzie homo było totalnym tematem tabu, a o żadnym równouprawnieniu nawet nie było mowy. Takie związki funkcjonowały na zasadzie przykrywki, nawet nie musiało być seksu, lub był to seks bardzo sporadyczny traktowany jako przykry obowiązek, co oczywiście rodziło problemy, a nawet skutkowało rozpadem małżeństwa. Nigdy o tym nie czytałeś?
Ja bym nie mógł wejść w związek z mężczyzną i udawać, że jestem gejem, więc mi się to troszkę dziwne wydaje...
Jester napisał(a):Kontakty homo w więzieniach, mają raczej głównie na celu dominację nad ofiarą, jej upokorzenie i rozładowanie agresji.Pierwsze słyszę. To jest forma rozładowania napięcia seksualnego, a że nie ma partnerek zgodnych z orientacją to się panowie hetero bzykają ze sobą. Oczywiście w specyficznych warunkach. Sytuacją, w której gej bzyknie się 2min z kobietą w celach prokreacyjnych jest również specyficzną sytuacją. Mogą też zastosować inne metody.
Poza tym, przywoływanie jako przykładów przestępców i degeneratów, oraz porównywanie ich zachowań z zachowaniami normalnych homoseksualistów o których tutaj rozmawiamy, nie służy zbyt dobrze Twojej sprawie.
Jester napisał(a):Stoi to w sprzeczności nie tylko ze strategią rozrodczą ludzi i większości innych ssaków, ale również wyraźnie stoi w sprzeczności z moralnością a nawet prawem, które zdecydowanie odróżnia zrobienie kobiecie dziecka od "zwykłego bzykanka".Sam siebie pogrążasz. Miałeś dyskutować o medycznych przesłankach za homoseksualizmem jako "chorobą". Twoja moralność mnie nie interesuje. Prawo stanowione nie zabrania płodzenia dzieci poza małżeństwem, a nawet poza związkami nieformalnymi.
Pogrążasz się.
Jester napisał(a):"Chłopski rozum" to macie może wy z Komediantem, mnie w to proszę nie mieszać.Sam siebie w to wmieszałeś, pokazując jakość swoich medycznych argumentów. Sam użyłeś tych słów, a teraz próbujesz nam imputować, że to my ciebie nimi obrzucamy. Kiepski dowcip.
Jester napisał(a):Jej podstawowym skutkiem jest zapłodnienie. Przypominam, człowiekiem sterują do pewnego stopnia takie same hormony jak niższymi ssakami. To, że mamy technologię i antykoncepcję, nie zmienia faktu, że funkcją popędu seksualnego jest nakłonienie do rozmnażania.Nieprawda. Seks jest skutkiem chcicy/popędu i niczego więcej. Ludzie się dzięki seksowi rozmnażają, ale to nie znaczy, że jest to jedyny cel, zwłaszcza u ssaków wyższego rzędu, które mają bardziej rozwinięte rozumy. Nawet łania nie dopuści jelenia do godów, jeśli nie będzie chciała zajść w ciążę, mimo, że w chłopaku buzuje testosteron i on tego seksu się domaga. Z kolei inne przykłady gatunków pokazują, że zwierzęta prócz celów prokreacyjnych uprawiają seks również dla zwykłej przyjemności, umacniania więzi, a nawet ustalania hierarchii. U człowieka również seks nie służy tylko do rozmnażania, wręcz przeciwnie służy niemal wyłącznie do zaspokajania popędu i umacniania więzi w związkach. Dzięki rozumowi, korzystamy z seksu w zależności od potrzeby, a nie tego co byś chciał wszystkim narzucić.
Jester napisał(a):Widzisz różnicę między "wybierają by się nie rozmnażać, ale ich organizm działa prawidłowo i ich do tego nakłania" od "chcą/nie chcą się rozmnażać, ale/i ich organizm ich do tego nie nakłania?"Abstrakcja. Najpierw trzeba by było przyjąć twoje ideologiczne kryteria tego, że organizm homo jest chory, jak również tego, że tylko organizmy hetero nakłaniają ludzi do rozmnażania. W medycynie nie ma takich klasyfikscji, dlatego też twoje argumenty są fantazją. Geje i lesbijki mają dzieci, więc ich organizmy musiały ich do ich posiadania nakłonić.
Jester napisał(a):Homoseksualizm to zaburzenie popędu seksualnego, co skutkuje znacznymi utrudnieniami w rozmnażaniu. Tak dużymi, że organizm homoseksualny, który nie jest człowiekiem (i nie ma wiedzy i technologii do swojej dyspozycji) nie rozmnoży się prawie nigdy, bo nie dojdzie do żadnej kopulacji mogącej się zakończyć zapłodnieniem.Za daleko się już zagalopowałeś. Najpierw chciałeś ustalać argumenty za homoseksualizmem jako chorobą z medycznego punktu widzenia. Poległeś, bo przedstawiłeś wyłącznie ideologię - i teraz już wiesz dlaczego na początku olałem twoją listę, wiedziałem czym to się skończy. Teraz robisz wręcz zamach na naukę, wciskając kit, że homo to "zaburzenie popędu seksualnego", kiedy na żadnych listach zaburzeń homoseksualizm ku twojej wielkiej rozpaczy się nie znajduje. Te listy są tylko dwie i podawałem ci wcześniej ich nazwy. Wszystko, czego tam nie ma, nie jest w medycynie zaburzeniem popędu seksualnego.
Jester napisał(a):No i te gumki tam nie pasują kompletnie. In vitro i "kubeczek" pomagają w zapłodnieniu, antykoncepcja działa zupełnie odwrotnie...No właśnie i dlatego "zaburza życiowe funkcje" wg twojej spaczonej ideologii, którą masz czelność nazywać dowodami za chorobą medyczną.
Jester napisał(a):No właśnie chodzi o popęd a nie o ich relacje.Nie. Pisałeś wielokrotnie o czynach, nawet w swojej ostatniej do mnie odpowiedzi. Wg. wyłożonej przez ciebie logiki, wszelkie zachowania poza seksem dopochwowym i to koniecznie przy użyciu niezabezpieczonego prezerwatywą członka, są zaburzeniem "funkcji życiowych", "utrudnieniem rozmnażania" i "nie spałniające w organizmie takiej roli, jaką powinno się spełniać".
Jeżeli ktoś czuje popęd do kobiet a jest mężczyzną, to znaczy, że popęd funkcjonuje prawidłowo i spełnia swoje zadanie.
Jeżeli dodatkowo czuje popęd do mężczyzn, to nie ma to wielkiego znaczenia.
Jeżeli czuje popęd tylko do mężczyzn, to popęd jest wadliwy, nie spełnia w organizmie takiej roli, jaką powinien spełniać.
