No nie da się ukryć, że skoro jest zapotrzebowanie na filmiki z seksem analnym, to z pewnością część facetów lubi seks analny.
Ale znacznie więcej lubi seks waginalny i oralny - to widać choćby po ilości filmików z danej kategorii.
Więc uogólnianie, że każdy facet szaleje za seksem analnym, podczas gdy interesuje on mniejszość jest pewnym nadużyciem i to raczej ten punkt widzenia atakują tutaj przeciwnicy GoodBoya.
To znaczy, ja bym powiedział, że płci się nie da zmienić bez żadnych dodatkowych zastrzeżeń - ale przecież byście mnie tutaj zjedli a Grodzka podałaby mnie do sądu jakby to przeczytała.
Więc rozwiń myśl.
Niech sobie finansują takie badania i borykają się z procesami sądowymi, odszkodowaniami i zakazem działalności, jeżeli faktycznie będą kogoś krzywdzić.
Natomiast z jakiegoś powodu homoseksualiści oburzają się za każdym razem jak ktoś zasugeruje, że orientację można zmienić, a sami wspierają operacje zmiany płci - również ogromnie inwazyjne.
Z takim myśleniem nikt nigdy nie dotarłby dalej niż fizyka klasyczna.
Załóżmy, że ktoś ma ciężką astmę. Biologia jego organizmu znacząco utrudnia mu bieganie. Jego organizm do biegania się nie nadaje, ale oczywiście on sam biegać może.
Inna sprawa, że zazwyczaj z opłakanymi skutkami - coś jak geje w małżeństwach.
Inna sprawa, że definicja choroby jest nieścisła.
Ja podciągam homoseksualizm, ty nie. Teoretycznie, obaj możemy mieć rację.
Niemniej uważam, że z pewnością popęd seksualny u organizmu homoseksualnego nie spełnia swojej podstawowej roli.
Czy to wypełnia definicję choroby? Według mnie tak, ale nie będę się przy tym dalej upierał, bo widzę że wzbudza to zbyt dużo niezdrowych emocji.
Sajid dobrze to podsumowuje w zasadzie:
Ale znacznie więcej lubi seks waginalny i oralny - to widać choćby po ilości filmików z danej kategorii.
Więc uogólnianie, że każdy facet szaleje za seksem analnym, podczas gdy interesuje on mniejszość jest pewnym nadużyciem i to raczej ten punkt widzenia atakują tutaj przeciwnicy GoodBoya.
El Commediante napisał(a):Chyba nie muszę pisać, że te "terapie" nigdy nie wyszły z fazy eksperymentu. Były to zatem badania.Z tego co słyszałem, dość nieetycznie prowadzone.
El Commediante napisał(a):Zmienić płci się nie da. Można ją co najwyżej skorygować.Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co to właściwie ma oznaczać.
To znaczy, ja bym powiedział, że płci się nie da zmienić bez żadnych dodatkowych zastrzeżeń - ale przecież byście mnie tutaj zjedli a Grodzka podałaby mnie do sądu jakby to przeczytała.
Więc rozwiń myśl.
El Commediante napisał(a):Może dlatego, że zwykle opowiadają się za nimi środowiska nieprzychylne homoseksualistom? Ciekawe jaka byłaby Twoja reakcja, gdyby Czarne Pantery finansowały badania nad kolorowaniem skóry na czarno, w dodatku takie, w wyniku których w 99% przypadków występował czerniak, nowotwór skóry.Owszem, opowiadali się za nimi obłąkańcy, chcący leczyć przymusowo.
Niech sobie finansują takie badania i borykają się z procesami sądowymi, odszkodowaniami i zakazem działalności, jeżeli faktycznie będą kogoś krzywdzić.
Natomiast z jakiegoś powodu homoseksualiści oburzają się za każdym razem jak ktoś zasugeruje, że orientację można zmienić, a sami wspierają operacje zmiany płci - również ogromnie inwazyjne.
El Commediante napisał(a):Ja wiem doskonale, że są ludzie źle czujący się ze swoją orientacją. Istnieje jednak o wiele łatwiejsza droga do ich szczęścia, niż badania nad czymś, co dzisiaj brzmi jak science-fiction.Wiele rzeczy brzmi jak science fiction, ale to nie znaczy, że nie należy próbować ich badać.
Z takim myśleniem nikt nigdy nie dotarłby dalej niż fizyka klasyczna.
El Commediante napisał(a):Więc dlaczego brzydcy księża nie mają partnerek seksualnych, lub też mają ich mniej?Bo nie chcą ich mieć. Co nie znaczy, że biologicznie są pozbawieni popędu seksualnego.
El Commediante napisał(a):Jak to nie? Przecież na swój wygląd człowiek ma niewielki świadomy wpływ, większość wpływu mają geny i środowisko. Skłonność do przyjmowania celibatu też może być warunkowana genetycznie.Owszem. Ale bycie brzydkim nie sprawia, że ktoś nie znajdzie partnerki. Bycie gejem tak - aczkolwiek przyjmuję do wiadomości argument a gejach z poważnymi problemami psychicznymi, którzy tkwią w małżeństwach.
El Commediante napisał(a):Tak samo w homoseksualizmie. Pisałem już, że homo biorą śluby. Czerpią więc z jakiejś puli kobiet i mężczyzn hetero, zapewne również zawężonej.Jasne. Ale czynią tak całkowicie wbrew biologii swojego organizmu.
Załóżmy, że ktoś ma ciężką astmę. Biologia jego organizmu znacząco utrudnia mu bieganie. Jego organizm do biegania się nie nadaje, ale oczywiście on sam biegać może.
Inna sprawa, że zazwyczaj z opłakanymi skutkami - coś jak geje w małżeństwach.
El Commediante napisał(a):Dodajmy że pod Twoją autorską definicję chorobyDefinicja choroby jest akurat żywcem spisana z wikipedii.
Inna sprawa, że definicja choroby jest nieścisła.
El Commediante napisał(a):Rzeczywiście to wykazujesz, lecz nie chcesz przyznać, że jeszcze wiele innych cech pod nią podchodzi, co czyni ją bezsensowną.Wreszcie dobrze kombinujesz - definicja choroby jest zbyt szeroka i można pod nią podciągnąć bardzo wiele rzeczy.
Ja podciągam homoseksualizm, ty nie. Teoretycznie, obaj możemy mieć rację.
Niemniej uważam, że z pewnością popęd seksualny u organizmu homoseksualnego nie spełnia swojej podstawowej roli.
Czy to wypełnia definicję choroby? Według mnie tak, ale nie będę się przy tym dalej upierał, bo widzę że wzbudza to zbyt dużo niezdrowych emocji.
Sajid dobrze to podsumowuje w zasadzie:
Sajid napisał(a):Tak samo kwestię tego czy homoseksualizm jest chorobą czy też nie uważam za niepotrzebnie rozdmuchaną przez dwie strony, bo tak naprawdę dla każdej z nich odpowiedź "tak" lub "nie", niewiele musi znaczyć.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."

