Neuromanta napisał(a):Mogę ci znaleźć strony xxx gdzie anala nie uświadczysz za to będzie sado-maso, zoofilia czy inne ciekawe rzeczy. Czy to znaczy że większość to zoofile o skłonnościach sadomasohistycznych? Nie wydaje mi się. Argument opierający się o ilość jest głupi. To tak jak bym stwierdził że pszenica jest smaczniejsza od ziemniaków, bo ma więcej ziaren.Erystyka. Xtu... nie jest stroną tematyczną, zawężoną do jednej kategorii jakiegoś konkretnego fetyszu, tylko ogólną stroną porno z kilkunastoma kategoriami, w tym ogólnymi. I wśród nich filmy z analem cieszą się nad wyraz dużą reprezentacją, a to oznacza, że heteroseksualną widownię to kręci.
Stary Werter napisał(a):Tak.. presja społeczna jest bez wątpienia rzeczą złą absolutnie i bezapelacyjnie. Na przykład w wypadku pedofilii, zoofilii, nekrofilii, koprofilii... by pozostać tylko w orbicie zainteresowań GoodBoya.Z tymi Staro-Werterowo-Lurkerowymi płaczami nie do GoogBoya, tylko do świata nauki. Najpierw wycierasz se gębę orientacją ego-dystoniczną, a potem, obnażony przytoczeniem definicji, której część ci się nie podoba, odrzucasz ją i krytykujesz argument presji społecznej. Dobry jesteś :lol2:
Stary Werter napisał(a):Zastanawiające więc, że Spitzer przeprowadził badania na grupie 200 osób, które poddały się zabiegom zmierzającym ku zmianie ich orientacji, z sukcesem u 77% mężczyzn i 92% kobiet. Coś mi się zdaje, że wpis w Wyroczni GoodBoya jest w tym wypadku mocno niekompletny. A poza tym zlituj-że się waść: bajki freudowskie przytaczać jako argument... wg kanonu psychoanalizy np. irracjonalny lęk przed wężami jest ekspresją podświadomego strachu przed penisem. : ))) Jakieś komentarze do tej dyscypliny "naukowej"?Badania, których skuteczność nie została udowodniona. Czym Splitzer przeprowadzał weryfikację skuteczności, ankietami telefonicznymi?
"Wyrocznię" sam przytaczałeś, ale rozumiem, że jest wiarygodna tylko wtedy, gdy stoi w zgodzie z twoją ideologią, bo jak nie to jest beeee...Stary Werter napisał(a):Zresztą! Załóżmy na chwilę, że psychonaliza poważną dyscypliną jest. Czy pojmujesz waszmość różnicę pomiędzy akceptacją własnego homoseksualizmu a czynną realizacją homoseksualnego popędu? Ta różnica nie jest nawet subtelna.Pojmuję. Na takiej samej zasadzie jestem sobie w stanie wyobrazić heteryka, który se wali konia do ekranu monitora komputerowego, ale nie ma partnerki. Wait, ale może dla ciebie to też jest "czynna realizacja", cholera wie
Zostaje celibat, ale zaraz, to jest mało realne prawie nikt nie wierzy w jego skuteczność 
Stary Werter napisał(a):Spitzer. Co jest anegdotką: to że zmienił swoje stanowisko, czy to, że jest popierany?Jego zaprzeczenie jest anegdotką bez pokrycia.
Stary Werter napisał(a):Zarzucasz Spitzerowi kłamstwo, manipulację i misconduct?Zarzucam brak dowodów oraz sprzeczność ze stanowiskami wszystkich organizacji zdrowia.
Stary Werter napisał(a):Ktoś tu rzeczywiście ma ideologicznie wyprany mózg - ale, kurka, nie ja. I nie ludzie, których wzmiankuje nasze pacholę. Odczep-że się wreszcie od religii, skoro jej ni w ząb nie pojmujesz.Czemu miałbym się odczepić, bo twoja ideologia tego chce? No, thanks. Opieram się na badaniach wskazujących najsilniejszą korelację wpływu właśnie religijnych bajeczek i klepiących je środowisk, z chęcią zmiany orientacji seksualnej u nieszczęśników zmaglowanych przez te środowiska.
