Likaon napisał(a):@GoodBoy: Jeśli to, o czym piszesz, w ogóle by występowało, to raczej byłoby zjawiskiem marginalnym, i to chyba bardziej, niż np. osoby wymieniające się partnerami. A to dlatego, że ludzie podejmują zachowania seksualne m.in. z powodu przyjemności, jaką one dają, a wizja homoseksualnego seksu jest dla osoby heteroseksualnej raczej czymś odrażającym, aniżeli pociągającym. Podobnie homoseksualna miłość byłaby czymś niezrozumiałym dla kogoś, kto mógłby się zakochać tylko w osobie płci przeciwnej.Sęk w tym, że podałeś powody bardzo mało racjonalne. Koszty surogatki, mniejsza populacja niż hetero. Co to ma być? Myślisz, że którykolwiek gej będzie nawet się zastanawiać nad zmianą z wymienionych przez Ciebie powodów? Twoje argumenty, poza tym, że nieracjonalne, są wypaczone pryzmatem Twojego heteroseksualnego myślenia. Szukanie partnerów płci przeciwnej to jest myślenie heteroseksualistów, a nie homoseksualistów. Oczekiwanie, że geje będą kierować się tym samym co ty jest naiwnością. Problemów ze znalezieniem partnera nie ma demograficznie żadnych, szczególnie w dobie internetu i setek tysięcy profili na gejowskich oraz gay-friendly portalach, więc ten argument również odpada. Piszesz, że teraz są chętni na zmianę orientacji. No oczywiście, że są, lecz po pierwsze jest ich znikoma mniejszość, a po drugie cały czas unikasz argumentu, na którego podałem opis badań, z których wynikło, że większość takich chętnych to zindoktrynowani ideologicznie nieszczęśnicy, urodzeni i przebywający w środowiskach wysoce konserwatywnych, religijnych, które piętnują homoseksualizm. Chęć zmiany nie wynika u nich z osobistych pragnień, tylko z prania mózgu, które im urządzono. Hipotetycznie zakładając, jakby zmiana była kiedyś możliwa, takie przypadki będą dyskwalifikowane na takiej samej zasadzie jak przypadki korekty płci, gdzie do jej zmiany dopuszczane są tylko osoby po testach i oczekiwaniu co najmniej kilku lat, co ma wykluczyć przypadki fanaberii, urojeń, prania mózgu itp. Do operacji dopuszczane są wyłącznie osoby, które same w sobie czują się źle ze swoją płcią, bez względu na wpływ otoczenia, a więc akceptację/brak akceptacji. W przypadku gejów nie byłoby inaczej, a że jak pokazują badania większość chętnych na zmianę gejów chce tej zmiany w wyniku ideologicznej manipulacji, a nie naturalnych pragnień, tożsamych dla homoseksualnej orientacji, to tych przyczyn nie byliby dopuszczeni. Dlatego popyt byłby znikomy.
Oczywiście, u homoseksualistów może to działać w podobny sposób, ale mimo to z powodów wymienionych wyżej, chęć zmiany orientacji może się u nich pojawić. I pojawia się, nawet teraz, gdy (chyba) nieznane są skuteczne sposoby jej przeprowadzenia.
Niechęć do niepotrzebnej zmiany orientacji spowodowana m.in. niechęcią do wynikających z niej nowych zachowań seksualnych nie dotyczyłaby, rzecz jasna, osób biseksualnych, ale ich jest chyba mniej, niż samych homoseksualistów. Stąd, ich ewentualna migracja do homoseksualizmu (oraz migracja ewentualnych heteroseksualistów chcących zostać gejami czy lesbijkami - choć ich istnienie jest wątpliwe, z powodów, jakie podałem wyżej), nie byłaby czymś masowym w skali społeczeństwa. A traktując ją jako "straszak" dla heteryków wskazujących na możliwość wynalezienia skutecznej metody zmiany orientacji, sugerujesz, że byłoby inaczej.
Neuromanta napisał(a):GB nie mam jak cytować, to będę oznaczał akapity do których się będę odnosił.Wybacz, ale to argument z dupy wzięty. Totalnie nieanalogiczny przykład.
Ak.1
Statystycznie to gdy idziesz z psem na spacer, każdy z was ma po trzy nogi. Pisałem już dlaczego argument ilości jest nie przystający do rzeczywistości. Zwłaszcza w internecie. Masz w internecie nadreprezentacje korwinistów, ale czy to się przedkłada na wyniki w realu?
Neuromanta napisał(a):Ak.2Mam więcej podstaw takiego myślenia niż Ty przeciwnego, bo tak naprawdę co Ty masz - swoje własne przeczucia, wyobrażenie? Sorry, ono się mocno rozmija z tym co widać na porno. To, że porno nie obrazuje w 100% rzeczywistości nie daje Ci żadnych podstaw, byś za wszystkich heteryków decydował co jest tylko w filmach, a co w realu, zwłaszcza, że nie mówimy tu o długości kutasa, tylko zabawach, które mają kręcić widownię i które, jeśliby nie były oczekiwane, nie występowałyby w filmach, zwłaszcza w tak dużej ilości. To jest biznes i nikt nie będzie kręcił pornoli dla heteryków, które ich nie jarają. Technika analna nie jest jakimś niszowym fetyszem, jak chciałeś wcześniej sugerować, tylko jedną z najpopularniejszych zabaw na porno stronach dla hetero. Do tego zdaje się, że mylisz, albo myślisz, że jak piszę "heterycy lubią anal" to odnajdujesz w tym stwierdzeniu natychmiast anal pasywnego faceta w relacji hetero, a tymczasem odnosi się to zarówno do kobiet, jak i mężczyzn. Nigdzie nie pisałem, że większość facetów hetero lubi jak ich laska posuwa. Nie mam podstaw do takiego poglądu, ponieważ na żadnej porno stronce nie znalazłem aż tak wyspecjalizowanej kategorii, dlatego też nigdzie nie wysnułem wniosku ilu facetów hetero lubi jak laska zaspokaja ich analnie, tym niemniej tego typu igraszki również bardzo łatwo znaleźć na różnej maści stronkach XXX. Nigdzie nie pisałem, że jest tego większość niż odwrotną stronę, a Tobie polecam się zapoznać z definicją seksu analnego, gdyż nie dotyczy ona tylko tego, przed czym tak bardzo się boisz, żeby faceci hetero nie byli kojarzeni.
I owszem ten pogląd jest równoprawny. Jednak nie tak jak twierdziłeś wcześniej że większość heteryków lubi anal. Bo do tego wniosku masz po prostu zbyt mało rzetelnych dowodów.
