Avx może i celem samym w sobie nie są ale dzisiejsza forma egzaminów jest nie życiowa, bo i tego o czym piszesz nie sprawdzają dobrze. Jak już miałyby być to egzaminy wstępne a nie końcowe jak teraz. Sam do pracowitych nie należę
Mimo to jak pisałem przy egzaminach końcowych też nie liczy się to co umiesz, a raczej fart i zdolność kombinowania. Bez elementarnej wiedzy w dziedzinach, które Cię interesują nie zrobisz niczego wartościowego. Egzaminy wstępne załatwiły by sprawę. Chcesz się dalej uczyć pokaż szkole czy uczelni że masz już jakąś wiedzę w danej dziedzinie. Na razie jednak postulował bym by w czasie od jednego egzaminu wstępnego do drugiego oceniano pracę na lekcji, a nie wymuszano pisanie bzdurnych testów, sprawdzianów czy innych kartkowek. Nie pokazują one niczego poza umiejętnością ściągania i kombinowania.
Mimo to jak pisałem przy egzaminach końcowych też nie liczy się to co umiesz, a raczej fart i zdolność kombinowania. Bez elementarnej wiedzy w dziedzinach, które Cię interesują nie zrobisz niczego wartościowego. Egzaminy wstępne załatwiły by sprawę. Chcesz się dalej uczyć pokaż szkole czy uczelni że masz już jakąś wiedzę w danej dziedzinie. Na razie jednak postulował bym by w czasie od jednego egzaminu wstępnego do drugiego oceniano pracę na lekcji, a nie wymuszano pisanie bzdurnych testów, sprawdzianów czy innych kartkowek. Nie pokazują one niczego poza umiejętnością ściągania i kombinowania.
Sebastian Flak

