exodim napisał(a):Jeden z nich zrobił zdjęcie (lub/i filmik) tego aktu, które następnie opublikował w sieci. Rehtaeh załamała się, przeżyła depresję i izolację od grona znajomych, którzy zaczęli przezywać ją zdzirą. Finał tragicznej historii już został przeze mnie wspomniany.
Niby z innej beczki. Przytoczę tu subkulturę zwaną Oi! " W zamierzeniu (Oi!) miał podtrzymywać proste, "uliczne" korzenie punk rocka i dawać wyraz solidarności członków subkultury ze środowiskiem wielkomiejskich robotników, z którego w większości się wywodzili. Związek ten podkreślała sama jej nazwa. Pierwotne określenie street punk zostało wyparte przez słowo Oi!, w robotniczym slangu oznaczające coś niespodziewanego, używane również jako pozdrowienie. (...) Teksty street punkowych piosenek podkreślają silne scalenie i zjednoczenie grupy. Wiele treści głosi przywiązanie Oi!owców do piłki nożnej, alkoholowej zabawy (...)
Uwypuklona jest silna niechęć, granicząca z nienawiścią do policji (ale i prawa generalnie). "-wikipedia
Pamiętam, że ruch ten w latach mojej młodości (lata 80-te) był kojarzony z klasą robotniczą, nie z komunistami jednak ale np. z "Solidarnością" (Angelic Upstarts-"Solidarity"-1983).
Zgodnie za wikipedią w subkulturze tej podkreślana jest solidarność i lojalność wobec grupy. Z tego mogą wynikać różne przekroczenia prawa. Wymagania grupy wobec pojedynczych członków mogą przekraczać ludzką wyobraźnię.
Obecnie zauważyłem trend w kinematografii brytyjskiej gdzie przedstawiciele Oi! przypominają raczej cowboy'ów wyjętych spod prawa, gangsterów a nawet polskich gitowców. Jest to mniejsze lub większe przekłamywanie historii. W jakim celu? Przytoczę kilka przykładów: "Green Street Hooligans", "Crew" ("Ekipa") a nawet post-punkowców odróżnić trudno od zwykłych kryminalistów w "Awaydays".
Zdaje się, że taka ślepa wierność wobec grupy jest propagowana przez mas media. W jakim celu?
Może to w pewien sposób tłumaczyć znieczulicę społeczną i bierność wobec przemocy i nieszczęścia innych.
Bo JEŚLI i policjanci, lekarze, nauczyciele, budżetówka, mas media staną się Oi!ami to dokąd się udać po pomoc JEŚLI jesteś ofiarą.
Może mi się to wszystko jeno wydaje...
PS-nie dotyczy wątku ale nawiązuje do przekłamywania historii. W filmie "Control" pokazana jest samobójcza śmierć Iana Curtisa, wokalisty post-punkowego Joy Division. Za wikipedią:"Nocą 18 maja 1980 roku, po obejrzeniu filmu Wernera Herzoga pt. Stroszek, Ian Curtis popełnił samobójstwo we własnym domu, wieszając się na sznurze od suszarki".
Wiadomo, że przed śmiercią posłuchał sobie jeszcze płyty "Idiot" Iggy Popa.
Teraz pytanie-skąd wiedzą jaki film oglądnął przed śmiercią? Płyta mogła zostać na gramofonie. W pamiętniku zapisał? Nic mi o tym nie wiadomo i to jest bardzo głupie wyjaśnienie. Na pewno był sam oglądając film, który leciał w telewizji a nie z video czy DVD-przypominam, że był to rok 1980.
Po co podaje się do wiadomości ten szczegół?

