nonkonformista napisał(a):Ci, o których piszesz, to margines.Przeważnie negatywne... nie uważasz? Problem jest taki, że ci, którzy ekspansję gejowską popierają to popierać będą - czy parada się odbędzie czy nie. A niezdecydowani, bądź niechętni zniechęcą się do reszty. Ludzie nie lubią być szokowani, taka jest prawda.
Po prostu media lubią skrajności i tak jak pokażą morderstwo na pierwszym planie, a dobry czyn na czwartym - tak samo jest i ze środowiskiem gejowsko-lesbijskim. Prędzej pokażą jakiegoś 'kontrowersyjnego' geja niż takiego szaraka.
Bo u szaraka nie ma o czym opowiadać /nie ma, tak sądzą, czym zaciekawić widza/, a taki 'kontrowersyjny' od razu wzbudzi jakieś uczucia.
Gudłaj pisze, o "niewyróżniającym się" życiu gejów - po co w takim razie ta cała 'rewolucja"? Żyjcie sobie i nie wyróżniajcie się, nie róbcie z siebie debili, po co to komu?
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)

