CreatedMind napisał(a):Ale nie brakuje ludzi wychowanych w takich rodzinach to zawsze warto wysłuchać co mają do powiedzenia.
Ktoś zna taki przypadek? Bo ja, jak długo żyję, nie spotkałem się z podobnym.
Jeśli homoseksualizm jest genetyczny, a zespół Downa też jest genetyczny, to sprawa jest oczywista. Czy ktoś zna przypadek adopcji dziecka przez parę z zespołem Downa?
Prawo nie powinno pozwalać na adopcję dzieci przez pary homoseksualne (facet-facet, kobitka-kobitka), a wszystkie siły powinny przenieść się z tego tematu zastępczego na pole lepszej pomocy tym dzieciom w innych aspektach (rodzinne domy dziecka, rodziny zastępcze). Dla mnie, jako człowieka w trakcie pewnych perypetii życiowych, który widzi, jaki to ma wpływ na dziecko, nie ma zgody na wprowadzenie prawa do adopcji dzieci przez pary homo. Żaden zysk nie przeważa nad potencjalnymi stratami, które mogą wpłynąć na psychikę dziecka. Argument, że nie wiemy jak się dziecko zachowa, bo nie ma takiej możliwości, jest nietrafiony. Żeby się przekonać, jak to jest być nieżywym, nie będę popełniał samobójstwa.
Homośluby ok, jak chcą iść w sukniach przed ołtarz, to ich sprawa.
DziadBorowy napisał(a):Jak nie mają prawa formalnego. Znaczy jak lesbijka zajdzie w ciążę to jej się to dziecko odbiera jeżeli żyje w związku nieformalnym z inną lesbijką ?
Tak samo dwójka gejów żyjących razem, którzy wychowują biologiczne dziecko jednego z nich. Też im to dziecko urząd odbierze ?
Tutaj nic nie wskórasz prawnie. Co najwyżej urzędowo może coś kurator zdziałać, ale po co. VAT też ludzie obchodzą, więc jest jak jest.

