Palmer Eldritch napisał(a):Proszę wymienić ludzkie narządy płciowe (seksualne).Arbuz, skórka od banana, rura wydechowa, dziupla w drzewie, odkurzacz, ucho, wał z kołdry, koza, dziura w ziemi...
Czy odbyt jest narządem płciowym?
Ręka?
Jama ustna?
LGBT. There ain't no stopping it

Ale tak poważnie, nie bardzo rozumiem Twoją i Idioty linię argumentacji dotyczącą definicji seksu. Przecież to oczywiste, że dwóch gości razem dziecka nie zrobi (wbrew szumnym zapowiedziom panów Szpilki i Zimnocha na pewnej konferencji prasowej
), zatem w tym specyficznym sensie ich zbliżenia faktycznie nie będą zbliżeniami płciowymi, jako że do zapłodnienia nie może wówczas dojść nawet w najbardziej ogólnej teorii. Jednak czy mężczyzna, który dajmy na to łapie swoją kobietę na waleniu konia stopami i obciąganiu dwóm innym mężczyznom, nie może uznać, że suka zdradziła go uprawiając seks z innymi nawet jeśli czynności, w jakie się angażowała, niosą ze sobą tak samo zerową szansę na poczęcie dziecka co gejowski seks doodbytniczy? Oczywiście propsy dla Idioty, który zmusił Goodboya do uznania czynności pchania w arbuza za seks (choć odpowiednie manipulowanie tym matołem specjalnie skomplikowane raczej nie było), lecz proponowałbym raczej trzymać się definicji seksu jako czynności seksualnych dwóch osobników z wykorzystaniem narządów płciowych co najmniej jednego z nich.
