nonkonformista napisał(a):No tak, seks ma być smutny i męczący oraz zawsze wiązać się z zapłodnieniem.Rozumiem, że tertium non datur. Albo "niezobowiązujące bzykanko", albo coś "smutnego i męczącego".
W takich chwilach człowiek się cieszy, że jest chrześcijaninem i może seks rozumieć po chrześcijańsku (jako mistyczne zjednoczenie będące obrazem zjednoczenia Chrystusa i Cerkwi).
