Palmer Eldritch napisał(a):Konsekwencją tryskania na piersi nie może być zajście w ciążę, więc nie ma tu mowy o seksie, tylko o zachowaniach "seksopodobnych".Jest mowa o seksie http://pl.wikipedia.org/wiki/Stosunek_mi...ypiersiowy
Jakby wiki nie wystarczyła, opinia seksuologa http://portal.abczdrowie.pl/seks-po-hiszpansku
Sajid napisał(a):Proszę przytoczyć wykoślawienie przeze mnie jakiegoś pojęcia.Jeszcze głupa rżniesz, ale proszę bardzo homoseksualizm w nauce postrzegany jako normalna prawidłowa orientacja seksualna, tymczasem twój post z kilku ostatnich stron i to nie pierwszy w twojej karierze w tym temacie tego typu kwiatuszek:
http://www.ateista.pl/showpost.php?p=524...count=1962
Sajid napisał(a):Wpychasz nauke tam gdzie nie jest o niej mowa. Już ci napisałem, że medycyna orzeka czy nie jesteś chory. Nie orzeka natomiast czy małe cycki (normalne i funkcjonalne) powinny być motywem chęci zmiany wielkosci tychże cycków z powodu niezadowolenia.Jak najbardziej jest mowa i swoją ideologią jej nie zaćmisz, jak dotąd przynajmniej marnie ci to wychodzi, bo jeszcze nikt się nie nabrał. Nie piszesz wprost o nauce, bo na przestrzeni dyskusji z tobą poznałem, że masz o niej marne pojęcie. Tym niemniej swoją prywatą stoisz w sprzeczności z pojęciami funkcjonującymi w nauce, sugerując, że ze zjawiskami normalnymi jest coś nie tak. Dajesz więc popis wyjątkowo mizernej wiedzy w zakresie seksu/płciowości człowieka, albo bezczelnego atakowania definicji pojęć.
Stary Werter napisał(a):Tylko twoje, dobry chłopcze. Tylko twoje. Nie pierwszy to już raz zgrywasz przed nami durnia, udając że co sobie wymyślisz, albo i w ogóle co ciebie dotyczy, dotyczy wszystkich homoseksualistów w ogóle. Nie, nie posądzam El Commediante czy Nonkonformisty o brak uczuć wyższych. Ich z pewnością nie!Cóż, jeszcze się nie pomyliłem, jak również w 99% przypadków mam poparcie ze strony homo, co jak widzę cię strasznie drażni i się jeszcze z tym nie pogodziłeś, ale cóż musisz to jakoś przełknąć.
Stary Werter napisał(a):Osądzam cię na podstawie twojej kreacji na forum. Nie podoba ci się? To zacznij się kreować na innego.Nie mam najmniejszej potrzeby kreowania się na kogokolwiek. Nie mam też najmniejszej ochoty opowiadania o moich relacjach męsko-męskich, tylko po to, by jakiś SW miał szerszą ocenę mojej "kreacji forumowej". To, że wyciągasz pochopne wnioski i dopowiadasz sobie różne rzeczy na podstawie mojej aprobaty niezobowiązującego seksu to już twój problem, nie mój. Z mojej aprobaty powyższego nie wynika nic więcej niż to czego ów aprobata dotyczy. Reszta to już twoja wydumana kreacja mojej osoby.
Stary Werter napisał(a):Oho. Jak ono będzie myśleć, przekonasz się dopiero jak się go dorobisz i zacznie z tobą rozmawiać...Proponowałbym, byś przestał mieć nadzieję, że będzie myśleć pryzmatem twojej mentalności.
Stary Werter napisał(a):Podejście do seksu. Sprowadzając rzecz do ekstremów, albo pakuje się seks do sfery intymnej, o której rozmawia się ogródkami, albo wywiesza go na sztandarze i z tym sztandarem biega po ulicach jak z fiutem na wierzchu. Obrazowo mówiąc.Znowu tworzysz... Daleka droga od rozmawiania nt. seksu, do latania po ulicy z gołymi penisem.
Stary Werter napisał(a):Zaś dla pewnego zmaglowanego ideologią pedała (palcem nie pokażę, którego, ale nazywa się na G...) każda forma seksu na boku jest chyba dopuszczalna, a to, że związek staje się wtedy swoją parodią, jakoś umyka jego uwadze.Oczywiście, że dopuszczalna, o ile jest za aprobatą, wiedzą i zgodą obydwu stron oraz nie jest zdradą. Widać, że niewielkie masz pojęcie o czym piszesz, ponieważ tak się składa, że nie ma wtedy do czynienia ze związkiem i zazwyczaj obie strony doskonale sobie z tego zdają sprawę. Nie ma więc czego parodiować, no chyba, że się raz bzykniesz z kolesiem, czy jak tam wolisz dziewczyną i już myślisz, że to wielki związek...
