El Commediante napisał(a):To nie udawaj głupiego tylko się domyśl, że chodziło mi o homoseksualne osoby. No ale rozumiem że tak łatwiej hejtować.Łatwiej pierdolić co ślina na jezyk przyniesie i później płakać o "hejtowaniu", niż wyrażać się precyzyjnie.
Cytat:Był okres, kiedy "starożytni greccy homoseksualiści" mogli nago chodzić ulicami miast, podczas gdy nagość kobiet wywoływała powszechne oburzenie. Gdyby dzisiejsi geje tacy byli, z brejwikowym zapałem usypywałbyś właśnie pryzmę nawozu do produkcji bomby na Paradę Równości.W starożytnej Grecji nagość była traktowana zupełnie inaczej niż obecnie. Ćwiczono nago, sportowcy na zawodach zapierdalali nago, z publicznych łaźni korzystano nago, kary fizyczne wymierzano na gołą skórę i chętnie podziwiano proporcjonalne piękno ludzkiego ciała. Rzecz jasna o chodzeniu na co dzień na golasa po mieście raczej nie było mowy, podobnie jak o jakichś "chodzących nago po ulicach homoseksualistach" (homoseksualiści nie byli jakąś odrębną kastą przecież, ba! homoseksualizm był wówczas traktowany raczej jako hobby lub poboczny element męskiej przyjaźni, niż orientacja seksualna), a wspólna nagość kobiet i mężczyzn tak czy siak stanowiła tabu (które chciał przełamać Platon, zalecając w Państwie koedukacyjne treningi fizyczne).
Przypuszczam zresztą, że zarówno wspomnianemu Platonowi (który żadnym przeciwnikiem homoseksualizmu nie był), jak i chociazby utrzymującym homoseksualne relacje Spartiatom byłoby obecnie znacznie bliżej do stanowiska Donovana niż do atakujących je "true gejów", podobnie jak "psychokonserwom" byłoby bliżej do owych dawnych Greków niż do różowego towarzystwa
Zatem to, czy chodzili sobie gdzieśtam nago czy nie, nie ma większego znaczenia.Reszty nie będę komentował, bo nie warto.
