GoodBoy napisał(a):Cóż, jeszcze się nie pomyliłemNa twoim miejscu odżegnałbym się szybko od tego stwierdzenia, bo wynika z niego, że każdy homoseksualista oprócz sekszenia się z kim popadnie zainteresowań żadnych nie posiada - dupa zakreśla mu horyzont poznawczy.
GoodBoy napisał(a):jak również w 99% przypadków mam poparcie ze strony homo, co jak widzę cię strasznie drażni i się jeszcze z tym nie pogodziłeś, ale cóż musisz to jakoś przełknąć.Głupców nie sieją jak widać. To poparcie to na takiej zasadzie jak, dajmy na to, chwalenie się przez Polaków przed cudzoziemcami tym nadętym bubkiem Wałęsą? Z braku laku, ponieważ należy do tego samego plemienia?
GoodBoy napisał(a):Nie mam najmniejszej potrzeby kreowania się na kogokolwiek.Wspominałem już pół roku temu, że lepiej byłoby dla ciebie, żebyś nabył nieco umiejętności właściwych dyplomatom? A podając się za homoedukatora wchodzisz w rolę dyplomatyczną właśnie.
GoodBoy napisał(a):Nie mam też najmniejszej ochoty opowiadania o moich relacjach męsko-męskich, tylko po to, by jakiś SW miał szerszą ocenę mojej "kreacji forumowej".Ale potrzebę opowiadania o partnerach z kleru na wierze.pl to żeś miał?
GoodBoy napisał(a):To, że wyciągasz pochopne wnioski i dopowiadasz sobie różne rzeczy na podstawie mojej aprobaty niezobowiązującego seksu to już twój problem, nie mój. Z mojej aprobaty powyższego nie wynika nic więcej niż to czego owa aprobata dotyczy. Reszta to już twoja wydumana kreacja mojej osoby.Równie dobrze nałogowy palacz mógłby mi tłumaczyć, że przestrzegając go przed rakiem krtani "dopowiadam sobie różne rzeczy", bo on aprobuje tylko to, że czasem brakuje mu do pierwszego przez wydatki na papierosy, a raka to on już nie aprobuje zupełnie i bezapelacyjnie.
GoodBoy napisał(a):Proponowałbym, byś przestał mieć nadzieję, że będzie myśleć pryzmatem twojej mentalności.Którą zapewne znasz na wylot. Przyganiał kocioł garnkowi...
A przez pryzmat się patrzy.
GoodBoy napisał(a):Znowu tworzysz... Daleka droga od rozmawiania nt. seksu, do latania po ulicy z gołymi penisem.Zależy jakim językiem, z jaką częstotliwością i w jakiej proporcji do innych tematów...
GoodBoy napisał(a):Oczywiście, że dopuszczalna, o ile jest za aprobatą, wiedzą i zgodą obydwu stron oraz nie jest zdradą. Widać, że niewielkie masz pojęcie o czym piszesz, ponieważ tak się składa, że nie ma wtedy do czynienia ze związkiem i zazwyczaj obie strony doskonale sobie z tego zdają sprawę. Nie ma więc czego parodiować.Przecież napisałem: seks na boku. Na boku, capisci? Czyli podczas trwania w związku, a nie w stanie kawalerskim.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!

