Neuromancer napisał(a):Tyle że ten progres jak to nazywasz jest ukierunkowany na zewnątrz. Czekasz na to co ma nastąpić. Ty i tobie podobni. A jak się czegoś chce to się o to stara, jak najszybciej. Nie wiadomo jaka partia wygra i z dużą dozą pewności gros głosów zdobędzie jakiś ruch konserwatywny. A wtedy kolejne lata czekania i kolejne lata czekania. Z takim podejściem to trudno oczekiwać na jakieś znaczące zmiany. Ale no cóż mnie sprawa nie dotyczy, więc mi to lotto.
No dobra, ale ja nie jestem aktywistą gejowskim, mimo, że przez grupę homofobów jestem tu za takiego postrzegany. Moje działanie ogranicza się do własnego otoczenia oraz głosowania na właściwe partie. Nie jestem Biedroniem, Senyszyn, Palikotem, ale chętnie bym rozjebał pseudoprofesor Pawłowicz w jakiejś debacie polityczno-medialnej, ponieważ w debatach z nią media dobierają jej samych lamersów
