Stary Werter napisał(a):Ale brakuje w niej jednej opcji: przymus leczenia. Co prawda ciut na tę opcję za wcześnie, skutecznej stuprocentowo terapii jeszcze nie ma, no ale własnie: jeszcze... Naukowcy pracują i jak tylko rozkminią mechanizm powstawania homoseksualizmu, metoda i środki terapii same wejdą im w ręce. A może wyjdzie przypadkiem, przy okazji innych badań. Skoro zaś rozmawiamy nie o tym, jak jest, ale jak być powinno...Terapia w ogóle jest nieskuteczna, a tyś napisał, jakby trochę była. Przynajmniej takiem to odczytał.
Można prosić o tę poprawkę do ankiety?
Po co leczyć homoseksualizm? /jest to w ogóle bezsensowne pytanie, ale na potrzeby dyskusji - niech będzie/.
To tak jakby chcieć leczyć leworęczność - równie sensowne.

Homoseksualiści tylko 'kochają inaczej'. Tylko tyle i aż tyle. Komuś to, jak widać, przeszkadza, skoro o jakimś leczeniu pisze.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

