Żeby nie być niesprawiedliwym, muszę pochwalić robotę grafików - prawdziwe eye candy im wyszło. Nie rażą mnie nawet wargi tej operatorki Wundera (Midori ma na imię?) - BTW widzę w tym nawiązanie do FLCL, który misię bardzo. Natomiast animatorzy już przesadzili i to mocno: ruchy są tak dzikie, a ujęcia tak krótkie, że czasami nie sposób się zorientować, co się na najeżonym szczegółami ekranie dzieje; po prostu oko nie nadąża za szybko zmieniającą się sceną.
Natomiast fabularnie... zdaje się, że autorzy źle skalkulowali (jeśli w ogóle) czas ekranowy i w trakcie produkcji zorientowali się, że cztery filmy to za mało, żeby opowiedzieć całą historię, jaką sobie wymyślili. Teraz improwizują, byle zmieścić się w czasie. W rezultacie jedyną chyba postacią, która podlega jakiemuś rozwojowi, jest Shinji, a pozostali "aktorzy" statystują tylko, wchodząc w światła reflektorów wyłącznie wtedy, kiedy mogą popchnąć Shnijiego dalej w rozwoju. Co jest oczywiście krokiem wstecz w stosunku do serialu, gdzie każda postać znana z imienia (bodaj nawet bridge bunnies) była pogłębiona i miała swoją historię do opowiedzenia (Sadamoto to jeszcze rozwinął w mandze dając backstory Kajiemu). O, właśnie: nie było Kajiego! Zbrodnia główna.
Natomiast fabularnie... zdaje się, że autorzy źle skalkulowali (jeśli w ogóle) czas ekranowy i w trakcie produkcji zorientowali się, że cztery filmy to za mało, żeby opowiedzieć całą historię, jaką sobie wymyślili. Teraz improwizują, byle zmieścić się w czasie. W rezultacie jedyną chyba postacią, która podlega jakiemuś rozwojowi, jest Shinji, a pozostali "aktorzy" statystują tylko, wchodząc w światła reflektorów wyłącznie wtedy, kiedy mogą popchnąć Shnijiego dalej w rozwoju. Co jest oczywiście krokiem wstecz w stosunku do serialu, gdzie każda postać znana z imienia (bodaj nawet bridge bunnies) była pogłębiona i miała swoją historię do opowiedzenia (Sadamoto to jeszcze rozwinął w mandze dając backstory Kajiemu). O, właśnie: nie było Kajiego! Zbrodnia główna.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!

