GoodBoy napisał(a):Sekty religijne to nic innego jak mechanizmy manipulacji człowiekiem i zniewalanie go w więzi psychologicznych sztuczek. Ten mechanizm doskonale się sprawdzał w czasach odległych, a też za wszelkie próby innego myślenia były skuteczne kary. Dziś upada, dzięki wolności, internetowi, swobodzie praw obywatelskich, dużej konkurencji innych sekt oraz pokazywaniu człowiekowi wspólnych sztuczek, które stosują.Dlaczego te manipulacje w ogóle były skuteczne i nie obniżały dostosowania populacji beznadziejnie grzęznących w samooszustwie?
GoodBoy napisał(a):Raz, że przeciętny Kowalski nie miał takiej świadomości jak dzisiaj, dwa, o wiele mniej o świecie i innych sektach wiedział.Przeciętny Kowalski myśli stereotypami. Skądś te stereotypy sobie bierze. Twierdzisz waść, że współcześnie nie jest poddawany manipulacji? Ani trochę?
GoodBoy napisał(a):Wreszcie, nie było tylu innych alternatywnych opcji, również bezwyznaniowych, co dzisiaj oraz większość tzw. przeciętniaków klepało biedę, a zapewne nie trzeba Ci tłumaczyć, że bieda = automatycznie zwiększony poziom religijności.Regułka wygląda na uzasadnioną. Aczkolwiek bieda jest to pojęcie względne, nie absolutne - biednym (i tak samo bogatym) jest się zawsze w stosunku do kogoś. I ten podział jest nieusuwalny, dopóki istnieje pieniądz.
GoodBoy napisał(a):To co się dziś dzieje jest naturalnym procesem, a nie jakimś sztucznym zabiegiem, czy eksperymentem.Tylko wtedy, jeśli skasujemy w ogóle podział na "naturalne" i "sztuczne". Owszem, można to zrobić, na gruncie ateizmu oczywiście o niebo prościej niż na gruncie religii, zwłaszcza judeochrześcijańskiej. Pytanie, jakie to rodzi konsekwencje.
GoodBoy napisał(a):Religie bez ludzkiej naiwności umierają. Im więcej ludzi będzie żyć dostatnio oraz będzie wiedzieć więcej, tym ten proces szybciej będzie postępować.Może. A może nie. Żyję dostatnio, wiem całkiem sporo, wierzyć przestać nie potrafię. Zresztą nie tyle jest to wiara, ile potrzeba doświadczania cudowności w świecie. Ja zaspokajam tę potrzebę lekturą, a ostatnio i tworzeniem (do szuflady) fantastyki, a szeregowi Czesi zasuwają do astrologów, jak kiedyś zasuwali do kościołów. Albo taboryckich kaznodziei.
GoodBoy napisał(a):Bo im na łeb padło?Zgodzisz się chyba, że nie jest to wyjaśnienie naukowe.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!

