Stary Werter napisał(a):Dlaczego te manipulacje w ogóle były skuteczne i nie obniżały dostosowania populacji beznadziejnie grzęznących w samooszustwie?Jest to jakis mechanizm, ale czy trwały? Łatwo go zmienić, uświadamiając ludzi o danych zjawiskach. I przecież to się zmienia. Myślących stereotypowo na temat gejów jest coraz mniej, przy czym zachodzi tu jeszcze dodatkowa kwestia, bo nie każdy kto widzi kogoś kogo świat kręci się wokół dupy musi go od razu negatywnie ocenić. Ktoś kto jest osobą tolerancyjną, empatyczną, liberalną, nie zaatakuje takiego stylu życia
Przeciętny Kowalski myśli stereotypami. Skądś te stereotypy sobie bierze. Twierdzisz waść, że współcześnie nie jest poddawany manipulacji? Ani trochę?
Skuteczne manipulacje? Gdyby takie były, nie upadałyby jedna po drugiej. Za hitlera wiedzieli o jego mechanizmach na długo zanim ten upadł. Dziś wolni ludzie o wiele szybciej wyzwalają się z manipulacji niż kiedyś. Nawet dzisiejsi katolicy, wielu z nich dawno jest już poza wpływem kościelnych psychosztuczek, zaś samą organizację traktują w kategorii folkloru tradycji.Stary Werter napisał(a):Regułka wygląda na uzasadnioną. Aczkolwiek bieda jest to pojęcie względne, nie absolutne - biednym (i tak samo bogatym) jest się zawsze w stosunku do kogoś. I ten podział jest nieusuwalny, dopóki istnieje pieniądz.Eee, tam. Można przecież uznać jakiś pułap za średni, lub nawet tego nie robić, kwitując "jak trwoga to do boga", znaczy się jak masz coś jeść, gdzie spać i co robić oraz dostajesz za to pieniądze pozwalające Ci na w miarę komfortowe życie = masz zwiększone tendencje do myślenia o czymś innym niż tylko jak przetrwać od 1 do 1, więc jest większe prawdopodobieństwo, że odejdziesz od boga.
Stary Werter napisał(a):Tylko wtedy, jeśli skasujemy w ogóle podział na "naturalne" i "sztuczne". Owszem, można to zrobić, na gruncie ateizmu oczywiście o niebo prościej niż na gruncie religii, zwłaszcza judeochrześcijańskiej. Pytanie, jakie to rodzi konsekwencje.No właśnie nie bardzo je widzę. Może mnie oświeć.
Stary Werter napisał(a):Może. A może nie. Żyję dostatnio, wiem całkiem sporo, wierzyć przestać nie potrafię. Zresztą nie tyle jest to wiara, ile potrzeba doświadczania cudowności w świecie. Ja zaspokajam tę potrzebę lekturą, a ostatnio i tworzeniem (do szuflady) fantastyki, a szeregowi Czesi zasuwają do astrologów, jak kiedyś zasuwali do kościołów. Albo taboryckich kaznodziei.Myślę, że znam Czechów lepiej niż przeciętny Kowalski, w ogóle super naród kocham Czechów. Wierz mi, że oni nie przestali być od tego ateistami. Ludzie posiadają sferę duchową, ja również ją mam. To jeszcze nie oznacza, że jestem osobą religijną i wyznają jakieś bóstwa. Niektórzy ludzie mają silną potrzebę religijności, ale to też dzisiaj w coraz mniejszym stopniu oznacza konieczność przynależności do określonej sekty.
exodim napisał(a):Niestety, Witold ma rację. Jeśli ty jesteś reprezentantem środowisk homoseksualnych i w takiej roli tu występujesz, to tylko pogłębiasz mój negatywny i niechętny stosunek do tych środowisk. Myślę, że wiele osób z tego forum ma podobne odczucia do tej kwestii.A ja myślę, że wielu ma podobne odczucia do moich. Jesteś zatwardziałym homofobem, twoje poglądy wpisują się w mowę nienawiści, sypiesz obelgami, gówno wiesz na tematy, w których się wypowiadasz, bezczelnie zawłaszczasz sobie nie swój temat doklejając do niego tendencyjną ankietę z 3 negatywnymi opcjami i tylko 1 pozytywną. Chyba nie sądzisz, że zależy mi na opinii jakiegoś młokosa, który ma tyle wiedzy co ja brudu za paznokciem. Zaproś autorkę bloga na forum, przekonamy się z kim się zgodzi, po przeczytaniu wszystkich moich i twoich postów :] Kto wie, może staniesz się bohaterem wpisu nt. homofobów tolerujących LGBT wyłącznie w charakterze potulnych piesków się do nich dostosowujących.
Uwaga: nie jesteś żadnym edukatorem, tak jak wyżej napisałem: niczego się od ciebie nie dowiedziałem, oprócz tego, że tobie podobni mentalnie są zagrożeniem dla stabilności społeczeństwa
