goodboy napisał(a):To bardzo ważny przykład świadczący na korzyść homo. Nawet ćwierćinteligenty z frondy nie zafałszowały faktu, że problemem było otoczenie, a nie sama rodzina. Bohater artykułu nie napisał ani jednego złego słowa o swoich matkach.
A w artykule można przeczytać wyraźnie słowa tego gościa:
""Gdy twoje życie domowe tak drastycznie różni się od sytuacji twoich rówieśników, uderza to w twoje relacje z innymi ludźmi, a dorastanie przebiega w dziwny sposób" - tłumaczy profesor Uniwersyettu Stanowego w Kaliforni. "Nie mam żadnych zaburzeń psychicznych czy biologicznych. Po prostu wychowałem się w tak specyficznej atmosferze, że byłem niemal przeznaczony do funkcjonowania w społeczeństwie jako wyrzutek" - dodaje."
""dorastanie u boku homoseksualnych rodziców było bardzo trudne i to, bynajmniej, nie z powodu uprzedzeń sąsiadów."
Nawet kłamać nie potrafisz

Jak byk z tego wynika, że problemem było to, że właśnie wychowywany był przez matkę i jej homoseksualną partnerkę, przez co miał problemy z adaptacją do otoczenia.
Od razu tłumaczę , że słowo bynajmniej nie oznacza tego samego co przynajmniej, bo mam wrażenie, żeś z takich co te dwa pojęcia uważają za tożsame.
Ale to doskonale pokazuje styl działania LGTBowskich zamordystów. Jeżeli adopcja przez pary homo przejdzie i okaże się, że jednak dzieci tak wychowywane mają problemy w porównaniu z dziećmi z normalnych rodzin to znajdą się nowe przejawy homofobii. Zrobią taki raban, że w ogóle jakakolwiek manifestacja heteroseksualności w przestrzeni publicznej będzie przejawem dyskryminacji. Jak już teraz czepiają się tańca w parach mieszanych to co będzie za jakiś czas? Na szkolnej zabawie dzieci hetero będą musiały pewnie tańczyć w parach jednopłciwoych aby gejostwa nie urazić.
Coraz bardziej jestem zwolennikiem polityki zera ustępstw. Twój homoseksualizm to Twój problem - radź sobie z nim sam. Państwo oczywiście nie powinno tego karać ale żadnych przywilejów im nie dawać. Bo jak im da się palec wezmą całą rękę.
Co ciekawe zanim goodboy nie zaczął tutaj edukować nas w kwestii homoseksualizmu nie przeszkadzały mi związki partnerskie (chociaż nie uważałem ich za dobre rozwiązanie a raczej psucie prawa - tak jak wiele razy pisałem wolałbym takie uproszczenie prawa aby po prostu problemy które mają homosie znikły- zamiast tworzyć kolejną grupę wybrańców którym państwo łaskawie popuszcza pasa). Po pół roku jego działalności na tym forum jestem ich gorącym przeciwnikiem. Ciekawe czy za kolejne pół roku uda mu się doprowadzić do tego, że zacznę domagać się penalizacji takich zachowań jako zagrożenia dla społeczeństwa
Stary dobra robota !!!

Coraz bardziej zgadzać się zaczynam z Korwinem, który wiele razy powtarzał, że postulaty środowisk LGTB oraz to jak one działają nie doprowadzą na dłuższą metę jedynie do tego, że zaczną się realne fizyczne pogromy gejów organizowane przez wkurwiony motłoch. Szkoda, że ucierpią przez to zwyczajni homoseksualiści.

