Czajniczek Lesera napisał(a):Nie denerwujcie się. Pamiętać należy, że kościół to korporacja b. silnie scentralizowana i nic z tego co papież mówi (że mają być ubodzy, skromni, nie żyć wystawnie, doszukiwać się dobra w niekatolikach, nie stosować cenników za usługi religijne), nie zostanie zrealizowana bez jednoznacznej rekomendacji z góry.
Biorąc pod uwagę, że kościół to korporacja, należy pamiętać o tym, że jeśli Francik mówi że należy żyć skromnie i w ubóstwie, to wcale nie musi to oznaczać, że taka będzie polityka firmy. Podczas I Wojny Światowej jego poprzednik oficjalnie był zwolennikiem pokoju, nawoływał do zaprzestania działań wojennych. Jednak do biskupów i księży rozsyłał sprzeczne z tym stanowiskiem polecenia: nakazywał im zagrzewać do walki katolików. Do dzisiaj w teorii zarządzania pokazuje się to jako klasyczny manewr PR-owy.
Poza tym, jako że ten kolo pochodzi z Ameryki Płd., to podejrzewam że za tego pontyfikatu doświadczymy zalewu oceanu hipokryzji. Dobrze że taki wątek powstał. Brakowało takiego przy Benku.

