nonkonformista napisał(a):A czy nie jest tak, że mężczyźni zamiast widzieć w kobiecie tę 'dawczynię życia' właśnie, widzą w niej raczej 'naczynie na spermę' /by użyć tego dosadnego zwrotu/.
Znów wydziwiasz? Kobieta wybrana na towarzyszkę życia i matkę ewentualnych dzieci, jest dawczynią życia. A puszczalskie są naczyniami na spermę.
nonkonformista napisał(a):Po co kobieta kręci w zwykłym filmie pupką? Po co jest naga? Przecież nie po to, żeby kogoś wkręcić. Pierwsza scena 'Wielkiego Szu' gdy wraca on do domu. Cóż widać w domu? Jego nagą żonę! Wyobraźmy sobie, że jego żona jest ubrana. Czy to jakoś zmniejsza wartość samego filmu? Nie zmniejsza. Czy Wielki Szu jest nagi w tym filmie? Nie. Zatem coś jest na rzeczy.
Bo kręcenie pupką się dobrze sprzedaje? Dobrze jest gdy film "o czymś gada", ale jeszcze lepiej jest, gdy zarabia. Sorry.
nonkonformista napisał(a):Czyż kobieta nie jest właśnie taką zabawką w rękach mężczyzny? Pytam o to kobietę! Jak widzisz te wszystkie sceny rozbierane w filmach? Czemu one twoim zdaniem służą? I dlaczego mężczyźni się w nich nie rozbierają?
A po co mieliby się faceci rozbierać? I co dalej? Tańczyć? Na koturnikach? :roll: Stary, żebyś nie wiem jak gardłował, to nie mózg u kobiety jest tym, co najbardziej kręci facetów. Sorry.

