We wczorajszym historycznym głosowaniu Boy Scout of America przegłosowało liczbą 61% głosów za regulacją dopuszczającą do swoich szeregów wyoutowanych, otwarcie żyjących gejów. Najwyraźniej pomogło wycofanie się ze sponsoringu takich firm jak Intel, czy UPS oraz protesty... Madonny i Lady GaGi. Jak kaska przestaje kapać to i homofob staje się gay-friendly
http://www.usatoday.com/story/news/natio...e/2352077/
@SW
Śmieszny wierszyk, gratuluję zdolności literackich!
http://www.usatoday.com/story/news/natio...e/2352077/FlauFly napisał(a):Tylko, że Ty z oczywistych racji znacznie bardziej poszukujesz osób bi/homo, a ja z kolei nie potrzebuję prowadzić takich poszukiwań, więc moi znajomi powinni przynajmniej z większym prawdopodobieństwem przypominać standardowy rozkład społeczeństwa.Za to Ty obracasz się w kręgu geeków i też nie reprezentujesz. Skoro nie szukazs bi/homo to racze również nie pytasz każdego ze znajomych, który ma dziewczynę, czy przypadkiem nie jest bi. Z góry zakładasz, ze jest hetero, bo akurat ma w danym momencie dziewczynę. Pewnie Ci nawet nie wypada ich o to zapytać, w obawie przed tym, że się obrażą.
FlauFly napisał(a):Mogę z oczywistych względów powiedzieć, że Twoje środowisko jest nietypowe i dziwnym by było temu przeczyć. Gorzej z Rojzą, ale w sumie ciężko mi uwierzyć, żeby jej środowisko było reprezentatywne, skoro nawet statystyki z największymi procentami podają mniejsze niż podaje Rojza.Nawet Idiota podawał większą liczbę, więc to znaczy, że coś w tym jest. Statystyki prowadzone przez ośrodki badań są różne, bardzo orientacyjne i ostrożne, z zaznaczeniem trudności, które towarzyszą policzeniu liczby osób homo/bi w populacji.
FlauFly napisał(a):Pytanie o to skąd się brałoby tylu homo nie jest wcale takie infantylne. Czuję się trochę dziwnie mówiąc takie oczywistości, ale pociąg seksualny z ewolucyjnego punktu widzenia służy do rozmnażania, więc oczywiste, że ten pociąg w większości powinien być nakierowany na płeć przeciwną. Więc pytanie pozostaje zasadne.Nauka nie zna tego co powoduje, że ludzie mają różne orientacje. Póki co można sobie jedynie dywagować. Rzuciłeś pytaniem "skąd się mieliby brać homo?" oburzony na myśl, że może nas być więcej niż Ci się wydaje. To pytanie, nawet z "punktu widzenia ewolucji" jest mało zasadne, bo rasa ludzka przetrwałaby nawet jakby heteryków było tylko 10%, ponadto są teorie, które mówią o antropologicznej podstawie. My tu przecież nie dywagujemy o tym, czy gejów/bi jest 90%, tylko czy jest ich 1%, 2%, 5%, a może 10% i więcej. Skoro statystyki podają populację pi razy oko kilka procent, raczej nie będzie wielkim błędem jak się założy, że w dużych miastach jest nas =/>10%. Wliczając do tego także biseksualistów, ta liczba stanie się jeszcze bardziej ostrożnym prognostykiem.
FlauFly napisał(a):Jednak w kraju w którym można wziąć ślub homoseksualny i nie ma jakichś protestów przeciw homoseksualistom można założyć, że ta cała "homofobia" jest na jednym z najniższych poziomów na świecie. Gdyby zaś homoseksualistów było tak dużo jak sugerujesz to trzebaby założyć, że większość z nich się ukrywa...Ale tam też są protesty, jest prawica jest konserwa, są homofoby. Nie w każdym środowisku geje mają identyczną swobodę. I tylko to już bardzo zakłóca próbę miarodajnego ich policzenia w populacji.
FlauFly napisał(a):Które moje statystyki mają zaniżone? Nie podałem jeszcze żadnych, poza tym, że powiedziałem, że wszystkie te źródła wikipedii nie podają tak wielkich szacunków jak Twoje. Ponoć ten cały ruch LGBT ma już tak wiele osiągnięć, coraz mniej homo się kryje, a tu większość miałaby wciąż się ukrywać? Zwłaszcza w kraju takim jak Wielka Brytania gdzie śluby homoseksualne są dopuszczone.Starasz się zaniżać, cały czas antagonizujesz jakiekolwiek wyższe deklaracje niż sam osobiście zakładasz. Było też powiedziane, że wikipedia sama przyznaje, iż wyniki są ostrożne. Ze względu na szereg czynników powodujących zaniżenie tych statystyk i brak podstaw do uznania, że mogłyby być zawyżone, należy założyć, że w rzeczywistości jest więcej gejów/bi niż to podają ostrożne statystyki.
FlauFly napisał(a):Kiedy mówię o życiu codziennym to nie mam na myśli przecież przechodniów na ulicach, ale znajomych i znajomych znajomych. Ogólnie w takich sytuacjach na ogół się wie, że ktoś jest zainteresowany płcią przeciwną. Mówiąc Twoją terminologią, większość ludzi wpisuje się "heteronormę", przejawiają zainteresowanie przeciwną płcią, dobierają się w heteroseksualne pary i tak dalej.I właśnie heteronorma powoduje u biseksów skrywanie swojej strony homo, zwłaszcza, że biseksowi bardzo łatwo się to udaje. Znajduje sobie dziewczynę i dla Ciebie jest on heterykiem, a nie biseksem. Stronę homo realizuje na portalach randkowych szukając dyskretnych relacji z facetami. Spotkałem w swoim życiu kilku biseksów takich z którymi randkowałem, bądź były to spotkania tylko na seks. W życiu społecznym wszyscy "oficjalnie" odgrywali rolę 100% heteryków, na to wychodziło z tego co mi o sobie opowiadali. Większość biseksów tak postępuje, bo mają wybór i tak im jest wygodnie w ciągle dosyć mocno homofobicznym kraju. Biseksi są przez to dziwni, tylko na jednego normalnego trafiłem i to zresztą był koleś, który mieszkał 10 lat w mega tolerancyjnej Kalifornii. Reszta miała w sobie zawsze coś dziwnego, a to nie chcieli się całować, bo całują się tylko z laskami, a to chcieli by tylko ich zaspokajać, a oni w drugą stronę to już nie, a to pieprzyli o tym że nie wyobrażają sobie w naszym kraju związku z facetem, więc tylko się z facetami bzykają i dlatego chcą mieć żonę i dzieci. To wina społeczeństwa.
@SW
Śmieszny wierszyk, gratuluję zdolności literackich!
