lumberjack napisał(a):Przeanalizujmy to w praktyce.
Jeśli pracownik zatrudniony na cały etat wytworzy 2000 zł, to pracodawca musi zapłacić za niego ZUS ok 1000 zł. Czy powinien zabrać coś z reszty wypłaty pracownika żeby mieć z tego jakikolwiek zysk? Co zostanie wtedy pracownikowi? Za co się utrzyma? Za co przeżyje? Za co kupi sobie jedzenie by mieć siły do dalszej pracy? Według mnie posiadacz w takiej sytuacji gówno co ma do zabrania, a pracownik najemny i tak gówno co ma. Posiadanie takiego pracownika najemnego jest dla pracodawcy nieopłacalne. Taki pracownik zostanie zwolniony, pracodawca za niego nie będzie już nic płacił, żadnych składek ZUSowskich itd., więc państwo też na tym straci.
Gocku, czy to właśnie o taką sprawiedliwość chodzi, żeby państwo gówno dostało, pracodawca gówno zarobił, a pracownik gówno miał?
Motto sprawiedliwości społecznej - "każdemu po gównie".
Podkreślenie moje
Trafne spostrzeżenie. Bardzo trafne.
Sebastian Flak

