Właśnie czytam po raz n-ty mojego ulubionego "Kubusia Fatalistę".
Typowy "korek" a jego pan "kowal".
Razem dobrze im się wiodło.
Typowy "korek" a jego pan "kowal".
Razem dobrze im się wiodło.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

