Grim napisał(a):Przeszkadza wam kobieta w bieliźnie reklamująca bieliznę, bo rzekomo seksem epatuje (a jak mają reklamować bieliznę, w futrze? myślał by kto że tak was to gorszy), albo śmieszno-głupi tekst na reklamie bo ma podtekst, pojawił się nawet głos o uprzedmiotowieniu kobiet, wyższości mężczyzn i braku rozbierających się mężczyzn w filmach. Chciałem zobaczyć jak bardzo będziecie mi udowadniać seksualność reklam, czekałem aż ktoś stwierdzi że reklama samochodu ma podtekst seksualny (szybki, niezawodny, gwarancja dobrej jazdyChodzi o to, że chcesz nam wmówić, że w podanych przykładach nie ma epatowania seksem, tymczasem jest takie epatowanie i co więcej również słowami, czego też nie chcesz zrozumieć.).
Mnie seks i golizna nie przeszkadzają, o ile reklama jest z tym w jakikolwiek sposób związana. Kosmetyki, bielizna, biura podróży. I to też powinno być robione z głową tj. nie w taki prymitywny sposób jak na przykładach pokazanych przez Ann. Jasne, że w przypadku reklamowania gaci fajnie jest jak reklamuje je przystojny koleś działający na wyobraźnię, lecz zupełnie nie musi być dokleojony tekst o robieniu loda itp. W innych reklamach, nie mających z golizną i seksem nic wspólnego, nie życzę sobie tego. Inaczej mnie to irytuje.
Forma większości reklam z linka Cobrasa pasuje do reklamowania sex shopów, prezerwatyw, dildo, pornoli, a nie ubezpieczeń i sprzętu budowlanego.... Pracuje w agencji reklamowej i od razu widać, że większości tych reklam nie robiła żadna agencja. Jest to tylko i wyłącznie popis seksizmu i fantazji właścicieli prywatnych najczęściej małych firm, których nie stać na agencje i które robią reklamy najtańszym kosztem, w związku z czym wielki pan prezez kilku-kilkunastoosobowego przedsiębiorstwa bawi się jednocześnie w stratega, copywritera, art directora, a często co jak widać po wielu przykładach, amatorskiego operatora DTP. Jeśli jest przy tym seksistowskim ciulem to efekt mamy taki jak na podawanych przykładach... To nie są reklamy, to są wyrzygane fantazje tych ludków, na domiar złego podane w wyjątkowo tandetnej i amatorskiej formie.
Grim napisał(a):Kobieta w bieliźnie, reklamująca bieliznę seksem, ani golizną nie epatuje, wy twierdzicie inaczej, ale jak już wyżej napisałem, reklama samochodu pewnie też według was ma podtekst seksualny.Co innego kobieta w bieliźnie, a co innego dziunia w bieliźnie, która wypina dupkę i w ogóle cała się wygina do zdjęcia, a przy tym ma hipnotajzing spojrzenie i to już klasyk... otwarte usta
Wówczas zarzutów o epatowanie seksualnością w żaden sposób nie wybronisz. Naprawdę nie wiem czemu próbujesz to robić. Mi też nie przeszkadzają reklamy odwołujące się do seksualności, o ile sa podane w odpowiedniej nieprzegiętej formie i odnośnie konkretnych pasujących do tego produktów.

).