Marcin_77 napisał(a):Czemu zatem lewicowcy chcą o tym decydować? Jakie mają prawo?Prawo równości. Przecież nie chcą odbierać dostępu do adopcji psychokonserwie, tylko poszerzyć ów dostęp również o pary homo. "Nie nasze dzieci" jest tyle samo trafne wobec konserwy co LGBT, bo to dzieci ani konserwy, ani LGBT, tylko porzucone w domach dziecka. Dlaczego konserwa miałaby traktować domy dziecka na swoją wyłączność, tam nie ma ich dzieci, a LGBT nie chcą konserwie dzieci zabierać, tylko mieć taki sam dostęp do prawa adopcyjnego jako pary homo.
Marcin_77 napisał(a):Bzdura.Czy ja temu gdzieś przeczyłem? Jednak nikłe pokładasz nadzieje w sile domowego wychowania, skoro tak bardzo obawiasz się reformy edukacji w szkolnictwie. I bardzo słusznie, bo taka jest idea, aby dzieci uczyły się rzetelnej wiedzy, a nie ideologicznego steku kłamstw. Wtedy dziecko sobie samo skonfrontuje wiedzę zdobytą w szkole z wiedzą indoktrynowaną w domu przez tatusia, który powiedział mu, że pedały to zboczeńcy i samo zło.
Zapominasz ciągle o jednym. O tym, że w domu rodzinnym też dzieci są edukowane tyle, że przez rodziców - oczywiście mam na myśli normalne rodziny, a nie takie gdzie dziecko siedzi non-stop w necie a rodzice "nie mają czasu" - jak się na to zapatrujesz? Bo nie ma co udawać, że w każdym przypadku owa "edukacja domowa" będzie w każdym przypadku zgodna z aktualnie obowiązującą linią. Co wtedy gdy będzie niezgodna? Wkroczy opieka społeczna i policja?
Stary Werter napisał(a):Oczywiście, że nie jest to sekta, bo odłamem judaizmu przestała być już dawno i bardzo szybko (jeszcze za sprawą świętego Pawła i współczesnych mu Apostołów - dlaczego?), a gdybyśmy mieli przystać na rozumowanie kolegi, musielibyśmy uznać wszystkie wyznania za sekty animizmu.I co z tego, że być przestał? Korzenie kościoła katolickiego są sekciarskie, więc jest sektą, bez względu na co w tej chwili się kreuje i jak bardzo od innych sekt się chce odżegnywać swoich korzeni nie zmieni. Jakbyśmy chcieli przystać na rozumowanie SW, musielibyśmy uznać, że żadna sekta nie jest sektą.
Stary Werter napisał(a):Sekta, proszę kolegi, wykazuje się szeregiem negatywnych cech, na przykład izoluje swoich wyznawców od świata zewnętrznego. Kolega wykaże, że Święty Rzymski Kościół Apostolski to właśnie robi.Czy ten argument musi być bezwzględnie spełniony, by kościół był sektą? Kościół jest sektą, dlatego, że się wyłamał z innego nurtu. Teraz nie jest już sektą nazywany tylko dlatego, że stał się dużą sektą. Tom Cruise jest członkiem sekty, która mu dostępu do świata zewnętrznego nie ogranicza, a mimo to jest to sekta, tak samo jak kk.
Stary Werter napisał(a):Kolega relatywizuje realne zagrożenie. Przypomina w tym pewnego ekologistę, który zajmował się dzikimi niedźwiedziami w Ameryce, podchodząc do nich z radością i czułością, mniej więcej jak do nieco większych psiaków. Skończył zjedzony.Zatem lepsze zagrożenie ze strony sekty kościoła katolickiego, który zwalcza mniejsze sekty? Mamy sytuację jednego niedźwiedzia, który przegania inne niedźwiedzie od zwierzyny, którą chce zjeść. I tak źle i tak niedobrze.
Jester napisał(a):Napisałem, bo była mowa o czymś innym - prześladowaniach i gnębieniu w szkołach i wypowiedziałem się na ten temat ogólnie, homoseksualizm wykorzystując tylko jako przykład - nie jedyny bynajmniej.A ja ci uprzytomniłem, że gnębienie wynikające ze zwykłej ksenofobii przybiera o wiele lżejszą formę i to jest jedno, a czym innym jest gnębienie wynikające z ideologizacji. Gdyby nie to drugie, homo byłby w szkołach tak samo gnębiony jak blondyni, czy zielonoocy, z czego młodzież z czasem wyrasta. Ciężko natomiast wyrosnąć z głęboko osadzonych fałszywych przekonań i wrogości do poszczególnych grup społecznych, wpajanych dzieciom od malutkiego.

