Cytat:Niejaki Tadeusz Koss, właściciel blisko 1500 metrowej działki na Placu Defilad (zresztą o swoją prawowitą własność musiał walczyć latami - gdyż w kwestii zwracania ludziom ich majątków, władze miasta już nie są tak "rygorystyczne"), sąsiadującej z halą KDT, zastanawia się nad wytoczeniem procesu tym (prawdoipodobnie to prawo miłujący miejscy urzędnicy), którzy na jego terenie bezprawnie ustawili barierki ochronne, wcale go o tym nie informując. Poza tym zaoferował gościnę wyrzuconym przez miejskie władze sprzedawcom, i jeśli chcą mogą prowadzić handel, wystarczy że ustawią łóżka polowe na jego działce, a on sam jedynie "raz dziennie przejdzie z czapką i zbierze coś po uprzejmości"... Co więcej zapowiedział też, że ma zamiar swój teren ogrodzić 1,5 metrowym płotem - do czego oczywiście ma pełne prawo...
No i co?
Słuchajcie siudry...
Zabawne jest to Wasze udawanie "praworządnych" i święte oburzenie na wstrętnych handlarzy, wsparte oklaskami dla zomowców z zomowskiej agencji ochrony, która bezczelnie traktowała ludzi gazem. W dupie macie przy tym "prawdziwe prawo", które murem stoi za prawdziwym właścicielem gruntu, Tadeuszem Kossem.
Żałosne. No, ale kto się siudrą urodził, ten i siudrą umrze, niezależnie od hektolitrów "wiedzy" jaką przeleje przez swą siudrowską głowę.
