Hastur napisał(a):Ok, wycofujęSwoją drogą gadałem przed chwilą z Sajidem i okazuje się że to, co przed chwilą zaprezentowali nam nonkonformista z tym drugim pedrylem oraz ich koleżanki na stronie queerty.com jest dość powszechną reakcją na doniesienia o nawróceniu jakiejś gwiazdki porno i jej odejściu z biznesu, nie tylko jeśli chodzi o porno gejowskie. Nie śledzę wydarzeń w tej branży, więc siłą rzeczy takich reakcji też nie widziałem, ale powiem szczerze, że zdumiewa mnie to zjawisko. Nie umiem rozgryźć o co chodzi w tego typu komentarzach których sednem jest to, że nawrócenie było fałszywe, że ktoś im wyprał mózg lub wpoił poczucie winy, że nieźle na tym zarobią, i że ogólnie religia jest głupia, a świeżo nawrócony/a jeszcze bardziej. O co tu chodzi? O zwykłe rozczarowanie, że nie będzie nowego materiału do tarmoszenia skóry? O jakieś sekciarskie poczucie wspólnoty, może nawet władzy nad osobami, do których gołych zadów się trzepie? O jakiś przestrach nagły, że ktoś tkwił w bagnie jeszcze głębiej niż my, a zdołał się wydźwignąć?
Pytam poważnie, może ktoś ma jakieś ciekawe przemyślenia, wpisy trolli będę ignorował.
Ja powiedziałbym ze jak się walczy z duchami to ciężko zauważyć prawdziwe problemy.
Za bardzo się skupiają na złym kościele który pali ludzi na stosach i niedopuszczalne jest dla ich psychiki ze ktoś podzielający niegdyś ich stosunek do życia przechodzi taką radykalną zmianę ?
Prościej coś wymyślić wygodnego i ukazać to jak coś najbardziej prawdopodobnego.
EDIT: Właśnie wyżej nasz mistrz od naiwności znowu się pochwalił jak to on wiele wie o życiu. :roll:
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
-Konfucjusz


Swoją drogą gadałem przed chwilą z Sajidem i okazuje się że to, co przed chwilą zaprezentowali nam nonkonformista z tym drugim pedrylem oraz ich koleżanki na stronie queerty.com jest dość powszechną reakcją na doniesienia o nawróceniu jakiejś gwiazdki porno i jej odejściu z biznesu, nie tylko jeśli chodzi o porno gejowskie. Nie śledzę wydarzeń w tej branży, więc siłą rzeczy takich reakcji też nie widziałem, ale powiem szczerze, że zdumiewa mnie to zjawisko. Nie umiem rozgryźć o co chodzi w tego typu komentarzach których sednem jest to, że nawrócenie było fałszywe, że ktoś im wyprał mózg lub wpoił poczucie winy, że nieźle na tym zarobią, i że ogólnie religia jest głupia, a świeżo nawrócony/a jeszcze bardziej. O co tu chodzi? O zwykłe rozczarowanie, że nie będzie nowego materiału do tarmoszenia skóry? O jakieś sekciarskie poczucie wspólnoty, może nawet władzy nad osobami, do których gołych zadów się trzepie? O jakiś przestrach nagły, że ktoś tkwił w bagnie jeszcze głębiej niż my, a zdołał się wydźwignąć?