Dlaczego ten "test" jest wadliwy:
Pierwsze trzy pytania, a zwłaszcza 1 i 2, są w ogóle irrelewantne co do ustalania czyjejkolwiek "homofobii", ponieważ nie dotyczą homoseksualizmu i homoseksualistów, tylko postulatów politycznych i działalności ruchu lgbt. A to bynajmniej nie jest to samo, niezaleznie od wszelkich przekonywań i manipulacji przeróżnych gudbojów, którzy homofobię by najchętniej utożsamili właśnie z brakiem poparcia dla ruchu lgbt (czyżby nonkonformista też?).
Czyli pierwsze trzy w ogóle skreślamy, bo są nie na temat.
Co do trzeciego istnieje też problem interpretacji "równouprawnienia gejów", które lgbt-yści mają zwyczaj rozumieć po swojemu.
To nie jest kwestia uważania - orientację albo można zmienić, albo nie. Ktoś oczywiście może mieć takie czy inne wyobrażenie na ten temat, ale na fakty to nie wpływa. Fakty, o ile wiem, są takie, że nie udowodniono skuteczności żadnej metody "zmiany orientacji". To stwierdzenie nie wynika jednak z poglądów, ani emocjonalnego stosunku, tylko z wiedzy, albo jej braku.
Tu można by zadać pytanie o to, czy uważam, że homoseksualistów powinno się leczyć przymusowo. Samo pytanie o to, czy orientację można zmienić, to znowu nie jest pytanie o stosunek do homoseksualistów. Załóżmy, że orientację można by było zmienić - czy to by cokolwiek zmieniło w poglądach nonkonformisty, GoodBoya i Commediante? Nagle staliby się homofobami?
Patrz odpowiedź do pytań 1-3. Jest tu również problem podobny do "równouprawnienia gejów" z pytania trzeciego.
To pytanie jest bardzo proste, jeżeli interpretować je ściśle. Ale znowu, pozostaje problem lgbt-ystów i palpitacji jakich dostają, gdy tylko ktoś użyje słów "homoseksualizm" i "pedofilia" w tym samym kontekście (np. dlaczego pedofilia nie jest orientacją, sam niejasny termin "orientacji" itd.). "Homoseksualizm nie ma nic wspólnego z pedofilią" to dogmat lgbt-yzmu otoczony takim fanatyzmem, że gudboje prędzej będą przekonywać, że pedofile w ogóle nie mają orientacji seksualnej, niż przyzna jakiekolwiek, choćby tylko incydentalne, punkty styczne homoseksualizmu i pedofilii. I jest to reakcja czysto emocjonalna, można by wręcz powiedzieć - fobiczna.
Konkludując, homoseksualizm nie równa się pedofilia, ale również nie wszystko to, co lgbt-yści uważają za "zrównywanie homoseksualizmu z pedofilią", rzeczywiście nim jest, przez co pytanie wzbudza wątpliwości. Zwłaszcza kiedy taki obiektywny arbiter jak GoodBoy, czy ktoś o poglądach do niego zbliżonych, ma wyciągać wnioski z odpowiedzi.
A co, brak znajomych gejów też świadczy o homofobii? To już jest śmieszne...
***
homophobia, an extreme and irrational aversion to homosexuality and homosexual people (Oxford Dictionary)
Czy to jest naprawdę takie skomplikowane, że trzeba tyle w tym dłubać?
nonkonformista napisał(a):1. Jesteś zwolennikiem związków partnerskich?
2. Jesteś zwolennikiem parad równości?
3. Nie masz nic przeciwko gejom, którzy walczą o równouprawnienie?
Pierwsze trzy pytania, a zwłaszcza 1 i 2, są w ogóle irrelewantne co do ustalania czyjejkolwiek "homofobii", ponieważ nie dotyczą homoseksualizmu i homoseksualistów, tylko postulatów politycznych i działalności ruchu lgbt. A to bynajmniej nie jest to samo, niezaleznie od wszelkich przekonywań i manipulacji przeróżnych gudbojów, którzy homofobię by najchętniej utożsamili właśnie z brakiem poparcia dla ruchu lgbt (czyżby nonkonformista też?).
Czyli pierwsze trzy w ogóle skreślamy, bo są nie na temat.
Co do trzeciego istnieje też problem interpretacji "równouprawnienia gejów", które lgbt-yści mają zwyczaj rozumieć po swojemu.
Cytat:5. Czy uważasz, że orientację można zmienić?
To nie jest kwestia uważania - orientację albo można zmienić, albo nie. Ktoś oczywiście może mieć takie czy inne wyobrażenie na ten temat, ale na fakty to nie wpływa. Fakty, o ile wiem, są takie, że nie udowodniono skuteczności żadnej metody "zmiany orientacji". To stwierdzenie nie wynika jednak z poglądów, ani emocjonalnego stosunku, tylko z wiedzy, albo jej braku.
Tu można by zadać pytanie o to, czy uważam, że homoseksualistów powinno się leczyć przymusowo. Samo pytanie o to, czy orientację można zmienić, to znowu nie jest pytanie o stosunek do homoseksualistów. Załóżmy, że orientację można by było zmienić - czy to by cokolwiek zmieniło w poglądach nonkonformisty, GoodBoya i Commediante? Nagle staliby się homofobami?
Cytat:6. Jaki jest twój stosunek do adopcji dzieci przez pary homoseksualne?
Patrz odpowiedź do pytań 1-3. Jest tu również problem podobny do "równouprawnienia gejów" z pytania trzeciego.
Cytat:8. Czy homoseksualizm=pedofilia?
To pytanie jest bardzo proste, jeżeli interpretować je ściśle. Ale znowu, pozostaje problem lgbt-ystów i palpitacji jakich dostają, gdy tylko ktoś użyje słów "homoseksualizm" i "pedofilia" w tym samym kontekście (np. dlaczego pedofilia nie jest orientacją, sam niejasny termin "orientacji" itd.). "Homoseksualizm nie ma nic wspólnego z pedofilią" to dogmat lgbt-yzmu otoczony takim fanatyzmem, że gudboje prędzej będą przekonywać, że pedofile w ogóle nie mają orientacji seksualnej, niż przyzna jakiekolwiek, choćby tylko incydentalne, punkty styczne homoseksualizmu i pedofilii. I jest to reakcja czysto emocjonalna, można by wręcz powiedzieć - fobiczna.
Konkludując, homoseksualizm nie równa się pedofilia, ale również nie wszystko to, co lgbt-yści uważają za "zrównywanie homoseksualizmu z pedofilią", rzeczywiście nim jest, przez co pytanie wzbudza wątpliwości. Zwłaszcza kiedy taki obiektywny arbiter jak GoodBoy, czy ktoś o poglądach do niego zbliżonych, ma wyciągać wnioski z odpowiedzi.
Cytat:9. Czy poza Kyriosem masz jeszcze jakichś znajomych gejów /najlepiej z LGBT/?
A co, brak znajomych gejów też świadczy o homofobii? To już jest śmieszne...
***
homophobia, an extreme and irrational aversion to homosexuality and homosexual people (Oxford Dictionary)
Czy to jest naprawdę takie skomplikowane, że trzeba tyle w tym dłubać?

