nonkonformista napisał(a):Dla mnie w graniu w pornolach nie ma nic złego, ale jeśli dla kogoś to jakieś bagno, to ma zorany chrześcijaństwem mózg.:>Dla mnie też, o ile człowiek nie musi tylko chce grać w porno. Wtedy ok.
Jester napisał(a):No dla mnie sprzedawanie seksu to bagno. A ja z chrześcijaństwem miałem prawdopodobnie znacznie mniej do czynienia w życiu niż Ty.Jest różnica między prostytuowaniem się z biedy i kręceniem pornoli dla przyjemności i kasy. Tym pierwszym współczuję, drugich absolutnie nie potępiam. Jest dużo aktorów porno, którzy pochodzą z bogatych regionów. Oni nie muszą tego robić, oni to chcą robić. Jest to elementem ich stylu życia, nie są monogamistami, mają fajne ciała, więc łączą przyjemne z pożytecznym. Krytykowanie pornografii trąci hipokryzją, ponieważ większość facetów to ogląda.
Nie jest to bagno w tym sensie, że jest godne moralnego potępienia z mojej strony, a raczej w tym sensie, że nigdy nie chciałbym znaleźć się w sytuacji, gdzie musiałbym się prostytuować, ani nie chciałbym, aby ktoś z mojej rodziny się w takiej sytuacji znalazł.
Nie widzę różnicy między prostytuowaniem się w burdelu/przy drodze, a prostytuowaniem się i nagrywaniem tego.
Jester napisał(a):Dziwi mnie natomiast błyskawiczna chęć do uwierzenia w takie wyznania, podczas gdy nawet jeżeli są prawdziwe, to powinny być traktowane przynajmniej ostrożnie.Normalny człowiek, któremu praca się nie podoba, zmienia ją, bez potrzeby ostentacyjnego pierdolenia nt. tego co robił, szczególnie, że jak sam przyznał nikt go do tego nie zmuszał:
Bo o ile z branży pornograficznej ludzie odchodzą jak najbardziej, zapewne z różnych powodów - to już wyrażanie publicznej skruchy i żalu za grzechy, zwłaszcza jeżeli koleś rzeczywiście ma pisać książkę (nie wiem czy tak jest naprawdę, sugeruję się GoodBoyem, który oczywiście mógł skłamać) jest troszkę dziwne i w moich oczach sugeruje zagranie marketingowe połączone ze zmianą branży.
Takich, w których mówią, że odeszły, bo więcej już nie chcą tego robić, czy takie które wylewają żale za straszne rzeczy jakich to się podczas "kariery" dopuściły?
Jake Genesis napisał(a):I was not forced, coerced, or tricked into doing pornography. I was not economically destitute or without other options.
Tutaj zapowiada swoją książkę:
Jake Genesis napisał(a):Part of that journey will involve investigation how I lived 8 months of my life in absolute contradiction to who I know I really am. That investigation will likely involve writing about my experiences.http://jakegenesis.com/
