piotr35 napisał(a):To mnie wcale, ale to wcale nie dziwi.Jak próbuję samodzielnie dojść do tego, czemu się powołujecie na hitcha i brukowce zamiast na źródła (bo o tym piszę, a nie o samej MT), to dochodzę do niezbyt pochlebnych dla Was wniosków. Dlatego wolę zapytać.
Zwykle pomaga na taką przypadłość zrzucenie klapek z oczu i samodzielne myślenie.
Cytat:Googlowanie wbrew przesądom nie boli.Mam w google szukać informacji na temat toku myślenia nonkonformisty i Twojego?
EDIT:
piotr35 napisał(a):http://www.nouvelles.umontreal.ca/udem-n...saint.htmlNo zaj... okazuje się, że owi wysokiej klasy naukowcy opierali się na hitchu. I wszystko jasne. Wcześniej myślałem, że owa mityczna praca naukowa posiada jakąś badawczą wartość, ale jest zbyt mało szokująca, więc używacie wersji hitchowej - podkolorowanej. Myliłem się jednak. Wyszło bowiem, że owi "wysokiej klasy naukowcy" po prostu napisali artykulik o tym, co przeczytali u hitcha.
No - to ja idę pisać prace naukowe na podstawie Faktu.
