vpprof napisał(a):Poza tym sam sobie przeczysz już chociażby tam, gdzie stwierdzasz, że materialny obiekt jest nieskończony. To tak, jakby twierdzić, że wszechświat jest nieskończony...
Jeszcze raz powtórzę, ja nic nie twierdzę, lecz jedynie logicznie wnioskuję o atrybutach boskiego bytu. Jeśli nie zgadzasz się z moimi tezami prosiłbym o udowodnienie tego. Jeśli boska istota jest wieczna, niewidzialna, niezmienna, niezniszczalna, jedna, nieskończona i nieograniczona, jest też bytem i substancją (materią) to wynika z tego logicznie, że jeśli taka boska istota ma istnieć musi być nieskończonym materialnym obiektem.
Mam dla Ciebie kolejną tezę - o niezniszczalności; jeśli ta boska substancja ma być wieczna musi być także niezniszczalna. Jak wiemy jednakże wszystko da się zniszczyć: dom zburzyć, atom rozbić, człowieka zabić. Czy istnieje jednak jakaś rzecz, której nie możemy zniszczyć oraz która byłaby nieskończonym obiektem oraz spełniała wszystkie inne nasze kryteria boskości?
Śmiem twierdzić, że istnieje, ale jej odkrycie pozostawiam Wam - zdradzę tylko, że to określenie już padło w tej dyskusji.
vpprof napisał(a):To tak, jakby twierdzić, że wszechświat jest nieskończony...
A czy wszechświat jest skończony? to znaczy, czy mogę teoretycznie polecieć na jego kraniec i wystawić palec poza jego granice? co więc leży poza nim?

