Cytat:Problem tkwi tu, że on (i GB) za seks chce z maniaczym uporem uznawać czynności, które z zasadniczych powodów nie mogą do zapłodnienia prowadzić jak wytkanie siusiaka w dziurę po sęku czy między męskie pośladki.
@Idiota, wszystko fajnie, ale odniosłem wrażenie, że nie wiesz czym jest seks - to też jest smutne.
Napisz, z jakiego słownika korzystasz. Wierzę, że nie jest to katechizm.
PS. Sorry za odgrzebanie posta, ale nie często czyta się takie smaczki.

