Luka_Wars napisał(a):Pytałem się ciebie o definicję, ponieważ nie wiem skąd wytrzasnąłeś ten cel prokreacji. Seks nie sprowadza się jedynie do czynności mających przedłużyć gatunek ludzki.
Dlatego wolałbym opierać się raczej na słowniku i języku naukowym, nie na subiektywizmach.
Nie każdy stosunek kończy się zapłodnieniem. Ale innej biologicznej funkcji seksu nie widzę, a więc z naukowego punktu widzenia to właśnie idiota napisał definicję jak najbardziej poprawną.
Można oczywiście wszystko rozszerzać i dojść do tego, że np. ruchy frykcyjne wykonywane "w próżni" również są seksem, ale to bez sensu, lepiej skupić się na sednie.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
