a czy tych pór roku nie wyjaśniłoby np. pójście w geocentryzm? ;] przecież nie jest powiedziane, że to nasz wszechświat (właściwie to być nie może, bo mamy tam magię). może więc kilka gwiazd krąży wokół planety Martina? albo jeszcze inaczej - sama ta planeta krąży wokół różnych gwiazd (żadnej nie obiegając całkowicie) i stąd raz krótsze raz dłuższe zimy. odległości między tymi gwiazdami są tak duże, że za czasów ludzi planeta nie dokonała nawet jednego pełnego obiegu i stąd nie dostrzega się żadnych regularności?
natomiast co do samej nazwy "rok" to może być odgórnie przyjęta aby ułatwić rachubę lub np. uzależniona od plonów. tzn. ostatnie dni ich zbierania, to koniec roku i tyle. chyba że gdzieś Martin podaje, iż rok ma tam 365 dni? wtedy to trochę bardziej komplikuje sprawę, ale znowu - nie jest to nasz wszechświat, więc można założyć, że okres dojrzewania roślin trwa tak długo.
natomiast co do samej nazwy "rok" to może być odgórnie przyjęta aby ułatwić rachubę lub np. uzależniona od plonów. tzn. ostatnie dni ich zbierania, to koniec roku i tyle. chyba że gdzieś Martin podaje, iż rok ma tam 365 dni? wtedy to trochę bardziej komplikuje sprawę, ale znowu - nie jest to nasz wszechświat, więc można założyć, że okres dojrzewania roślin trwa tak długo.
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.

