W odróżnieniu od ciebie Zefciu dla mnie to nie jest kwestia wiary, tylko ogląd rzeczywistości. Nigdy nie dostałem takiego wyboru i zawsze gdy proponowano mi zlecenia, za taką samą pracę jaką obok wykonywali pracownicy na umowę o pracę, było to dla mnie niekorzystne w co najmniej kilku punktach.
Po prostu Zefciu myśli z perspektywy swojego wykształcenia i zawodu w jakim pracuje zapominając, że nie wszyscy w Polsce są programistami, niektórzy pracują przy np. przy taśmie i tam po prostu brak urlopu oznacza już na starcie mniejszy zarobek. Potrzebny dzień wolny, to jeśli go w ogóle dostaniesz, będzie on zawsze bezpłatny, podczas gdy w umowie o pracę masz pulę takich dni do wykorzystania, jak coś się nagle przytrafi. Mnóstwo takich punktów bym wymienił, tylko nie wiem czy warto zgodnie z przysłowiem: "Syty głodnego nie zrozumie".
zefciu napisał(a):Jest to moim zdaniem najbardziej uczciwa forma.Niezgodna z prawem, nie do końca też uczciwa, bo różne są w nich obowiązki i prawa pracownika, tak jak różny jest charakter pracy, nie wszyscy mogą być programistami.
Cytat:I powinna stać się standardem, jeśli nie jest (trochę nie wierzę, że nie jest, bo gdzie się nie próbowałem orientować, to byli podobnie "otwarci na różne formy")Zefciu pytałeś się o pracę dla siebie czy ogólnie. Popytaj się o pracę tak np. w okolicach 1700 brutto (żeby nie było że za minimalną krajową ;-) ) i o pracę nie w wolnym zawodzie tylko typową pracę na godziny u pracodawcy. Policz sobie ile zyskujesz (będzie parę złociszy) a ile tracisz w chwili zachorowania (zwolnienie chorobowe niepłatne) albo masz sprawę do załatwienia na mieście i musisz mieć dzień wolny. Do urlopu nie masz prawa, więc przelicz sobie, że mając taką samą stawkę godzinową, faktycznie masz mniejszą, bo pracownik obok ma płacone również gdy nie pracuje, a urlopuje. Wyjdzie, że nie opłaca się łaszczyć na tę parę złotych, chyba że zlecenie jest na dwa tygodnie, góra miesiąc, a znam takich którzy i 3 lata pracują. Sam też pół roku tak robiłem i szału dostałem jak mi powiedzieli, że z tego trzy miesiące nie będą wliczone do stażu emerytalnego, w szczegóły wchodził nie będę bo Zefciu i tak nie zrozumie.
Cytat:Ale bardziej sobie cenię konkretną gotówkę niż owe "prawa". Jeśli ktoś myśli inaczej - jego wola.Zefciu też sobię cenie, tyle że mi konkretnie wychodzi, że umowa o pracę jest korzystniejsza niż zlecenie, również finansowo. Charakter pracy jaką wykonuje jednoznacznie wskazuje, że powinienem mieć umowę o pracę, a nie żadne zlecenie. Proponowanie mi zlecenia, bez prawa wyboru, jest już złamaniem prawa.
Gocek napisał(a):Jak można się z tego cieszyć i dążyć do tego, aby to była norma? Nie mam pojęcia. Trzeba być pracodawcą?Niekoniecznie, wystarczy zarabiać średnią krajową lub więcej, wówczas różnica kwotowa dla różnych umów jest na tyle duża aby się na nią połasić i wykonywać zawód pozwalający na pracę w domu (nienormowany czas pracy) wówczas kwestia prawa do urlopu też ma trzeciorzędne znaczenie.
Po prostu Zefciu myśli z perspektywy swojego wykształcenia i zawodu w jakim pracuje zapominając, że nie wszyscy w Polsce są programistami, niektórzy pracują przy np. przy taśmie i tam po prostu brak urlopu oznacza już na starcie mniejszy zarobek. Potrzebny dzień wolny, to jeśli go w ogóle dostaniesz, będzie on zawsze bezpłatny, podczas gdy w umowie o pracę masz pulę takich dni do wykorzystania, jak coś się nagle przytrafi. Mnóstwo takich punktów bym wymienił, tylko nie wiem czy warto zgodnie z przysłowiem: "Syty głodnego nie zrozumie".
PiS to dwa kłamstwa i spójnik
Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz
No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.
Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz
No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.


