jeahwe napisał(a):przecież "300" to właśnie typowo czarno-białe kino (wiem że chodziło ci o realizację techniczną, ale tak mi się skojarzyło że i w warstwie treściowej to pasuje): są ci dobrzy (grecy) vs ci źli (persowie) i basta. coś takiego to robienie ludziom wody z mózgu a nie ambitne kino.Opowiedzenie jakiejś historii bez ciągłego podkreślania moralnej dwuznaczności wydarzeń, etycznego relatywizowania stron konfliktu i pewno jeszcze zła wojny to już "robienie ludziom wody z mózgu"? :roll: Wiem że porównanie będzie nieco na wyrost, bo w końcu "300" powstało bardziej w oparciu o komiks niż o realne wydarzenia, ale jeśli ktoś przedstawia w filmie o kampanii wrześniowej Polaków jako tych dobrych, a Niemców i Rosjan jako tych złych, to też jest to robienie ludziom wody z mózgu?
Zresztą nikt nie ukrywa, że "300" to właśnie ekranizacja komiksu, a nie kurwa jakieś widowisko historyczne, mające edukować widza. Jeśli ktoś będzie chciał poznać faktyczny przebieg bitwy pod Termopilami lub "ciemne" strony ustroju Sparty (np. pozycję i perspektywy niewolników), to sięgnie do zwykłych opracowań historycznych albo do jakiejś encyklopedii.
Roan Shiran napisał(a):"300" ambitnym filmem? Fajnym - z pewnością. Ale ambitnym? Nazywacie przenosiny starożytnej walki do otoczki cywilizacyjnej nas otaczającej czymś ambitnym?Przeciętny Amerykanin od małego walczy na mrozie z jakimiś wilkami, trenuje z innymi w agoge i jest chłostany za przewinienia, po porady wojenne chodzi do wyroczni, a emisariuszy wroga posyła front kickiem do studni?
No, ale tak, Sparta została tak przedstawiona, że przeciętny Amerykanin nie miałby problemów w odnalezieniu się w niej po wyjściu z McDonalda. Przynajmniej nie trzeba się zbytnio zastanawiać nad często porażającymi różnicami kulturowymi, by móc w pełni rozkoszować się uniwersalnymi (czyli naszymi obecnymi) wartościami i archetypami.
Nie sądzę, żeby ktokolwiek żyjący współcześnie mógł się odnaleźć w Sparcie, nawet w jej złagodzonej wersji, jaką przedstawiono na filmie. korsarz napisał(a):np. to, że jest widowiskowy. ale rozumiem, że jeahwe wolałby żeby wklejać tutaj swoje peany na cześć śmierci w wenecji albo noża w wodzie :lol2:Nie ma to jak ambitny film o facecie w łódce, to takie głębokie i prawdziwe 8)
