jeahwe napisał(a):tak.Czyli trzeba mieć mózg wyprany amerykańskimi filmami by stwierdzić, że nasi przodkowie broniący swojego kraju byli tymi dobrymi, a atakujący go sąsiedzi - tymi złymi. Ciekawe. Jak jeahwe zostanie okradziony i pobity przez dresów (odpukać), to też powie policji, że to nie była sytuacja czarno-biała i że trzeba mieć wyprany mózg, by owych agresorów uznać za złych?
niestety już samo to, że stawiasz takie pytanie świadczy o tym, jak bardzo m. in. holywood zrobiło ludziom wodę z mózgu i widzą świat w czarno-białych barwach - czyli innych niż jest on w rzeczywistości.
Cytat:a więc kolejny argument za tym, że miejsce tego filmu nie jest w temacie o ambitnych.Gdzie dokładnie widzisz argument?
Chodzi o to, że film powstał na podstawie komiksu? Adaptacja komiksu "Watchmen" też była omawiana w tym temacie, i jakoś nikt nie protestował. Czy może chodzi o to, że zadaniem filmu nie było edukowanie widza? To też żaden argument. Edukować (w sensie: podawać suchą i możliwie obiektywną wiedzę) powinny tylko filmy dokumentalne, kostiumowe widowiska historyczne albo programy przyrodnicze. Filmy fabularne nabierają wartości edukacyjnej raczej poprzez umiejętne osadzenie akcji w szerszym kontekście (który widz może zbadać na własną rękę, jeśli będzie chciał), oraz przez wywoływanie w widzu pewnych refleksji.
