vpprof napisał(a):Andrzej Kosela napisał(a):A dlaczegóż to Bóg może się zmieniać? Jeśli będzie się zmieniał nie pozostanie wieczny, a więc nie będzie naszym Bogiem w myśl naszego pierwszego założenia."Nasze" pierwsze założenie brzmi, że Bóg jest wieczny. Definicja bycia wiecznym jaką sformułowałeś jest wytłuszczona przeze mnie i brzmi: "wieczny, to taki, który się nigdy nie narodził" (sam tak napisałeś). Jeśli tak jest, to Bóg może się zmieniać, pozostając jednocześnie wiecznym, czyli takim, który nigdy się nie narodził. Wytłumacz proszę, dlaczego ktoś, kto nigdy się nie narodził, nie może się zmieniać?
Teoretycznie może, ale nie będzie juz wieczny, ponieważ ustaliliśmy że wieczność wiąże się z niezmiennośćią, tzn. jeśli będzie się zmieniał nie będzie już tym samym, ulegnie jakiejś zmianie - to znaczy nie będzie wieczny. Wieczny trwa niezmiennie w "tym samym" - nie ulega żadnej zmianie.
vpprof napisał(a):Andrzej Kosela napisał(a):Jeśli hipotetyczna boska istota ma być jakimś bytem, ma istnieć, to musi być także pewną substancjąOdpowiadasz na mój zarzut powtarzając to co już powiedziałeś. To już wiem, nie wiem natomiast co rozumiesz pod pojęciem 'byt'.
Też Ci już o tym pisałem. To znaczy, iż dana rzecz istnieje. Człowiek jest bytem, dom jest bytem, pies jest bytem. Naprawdę nie doszukuj się tutaj drugiego dna tylko spróbój to pojąć najprościej jak się da - co pierwsze przychodzi Ci na myśl po słowie byt?
vpprof napisał(a):Andrzej Kosela napisał(a):Mam dla Ciebie kolejną tezę - o niezniszczalnościzanim zasypiesz mnie tą gromadą swoich "tez", poczekasz, aż zgodzę się z którąś z nich? Bo na razie konsensusu nie osiągnęliśmy.
Czyli na które z moich tez wyrażasz swoją zgodę, a do których masz wątpliwości.
1. wieczny
2. niewidzialny
3. niezmienny
4. niezniszczalny
5. byt
6. substancja
7. polozony w przestrzeni
8. jeden
9. nieskonczony i nieograniczony
vpprof napisał(a):Andrzej Kosela napisał(a):A czy wszechświat jest skończony? to znaczy, czy mogę teoretycznie polecieć na jego kraniec i wystawić palec poza jego granice? co więc leży poza nim?Widzisz, postrzegasz wszechświat tak jak starożytni (większość z nich)postrzegali Ziemię - jako płaską. Myśleli więc, że mogą pójść na jej "kraniec" i wystawić za niego palec. A tymczasem możesz chodzić po powierzchni Ziemi w nieskończoność i nigdzie nie dojdziesz, nie osiągniesz końca. Za to w którymś momencie znajdziesz się tam, skąd przybyłeś. Tak samo jest z wszechświatem. Przypuśćmy, że znajdujesz się w jakimś jego punkcie. Jeśli będziesz leciał statkiem ciągle do przodu, po pewnym czasie znów znajdziesz się w punkcie wyjścia.
Taka budowa wszechświata pewnie dawno już została udowodniona, nie wiem niestety przez kogo i kiedy. Ale zachęcam do poszukiwań (mnie to specjalnie nie interesuje, zresztą to nie temat naszej dyskusji).
A ja zachęcam do szerszego spojrzenia na niektóre z "teorii" dzisiejszych naukowców. Akurat tak się składa, że większość badaczy optuje raczej za "płaskim" nieskończonym wszechświatem... Też radzę poczytać o tym.
Hasło: flat universe
http://news.bbc.co.uk/1/hi/sci/tech/727073.stm
Tak też uważali starożytni.

