GoodBoy napisał(a):Bo większość co Ci wyskoczy w google to arty sprzed paru miechów ,a nawet roku prawicowych i nie tylko stronek bijących na alarm przeciwko pomysłom wykreślenia "ojca i matki" z prawa cywilnego. Opieram się na poniższym źródle, wiem, że fronda nie jest wiarygodna, jednak w tym przypadku trudno posądzać ich o manipulację
http://www.ateista.pl/showpost.php?p=533...count=3199
ok, więc tutaj Bosak się machnął. zauważ jednak jak trudno o jakieś informacje w tej sprawie (nawet ty sam podajesz je z takiego a nie innego źródła) i że Bosak wcale nie musiał kłamać, lecz zwyczajnie sam nie był w pełni poinformowany (co jako tako go nie usprawiedliwia, bo skoro o czymś mówi, to powinien wiedzieć, ale broni go przed zarzutem kłamstwa). poza tym fragment o wykreśleniu z kodeksu cywilnego był zaledwie skrawkiem tego zdania wypowiedzianego przez niego i w pozostałej części powiedział prawdę.
(do tego dochodzi jeszcze kwestia poruszona w artykule, który podlinkowałeś. a mianowicie społeczny wymiar tego, że o ile formalnie te słowa nie wypadają z KC, to w praktyce tak się właśnie dzieje i idzie w stronę coraz bardziej ogólnych określeń.)
tak więc ponownie wracając do twojej oceny tej dyskusji wygląda na to, że za bardzo kierujesz się swoimi uprzedzeniami zamiast rzetelnie ocenić tą rozmowę nie patrząc na to kim są dyskutanci.
może powinniśmy zrobić takie ćwiczenie na forum i w oddzielnym temacie omówić tą dyskusję fragment po fragmencie - kto gdzie mówi nieprawdę, kto rzuca pustymi sloganami, kto odpowiada rzetelnie na pytania oponenta i tak dalej. myślę że po takiej analizie nikt by nie miał wątpliwości, że Bosak wypadł tu lepiej mimo tej wpadki z kodeksem cywilnym.
....jak łatwo wywołać echo w pustych głowach.

