E... nie chcę się narażać, ale GB ma oczywistą rację. Jeżeli jest coś takiego jak seks oralny, czy seks analny, to takie zachowania są uznawane za seks. Z resztą, proponuję zerknąć sobie do słownika pwn i z nim się kopać. GB słownika nie wymyślił, nie wiem, czemu macie do niego pretensje :p
Btw, Createdmind, sam się wkopujesz przywołując coś takiego jak seks bez penetracji. Gdyby to nie był seks, to to określenie byłoby wewnętrznie sprzeczne. Ot, taki seks bez seksu
Równie dobrze można powiedzieć, że mleko odtłuszczone to nie mleko.
Ale powoływanie się na naukę o kręgowcach (sic!) w kwestiach językowych jest zabawne.
Btw, Createdmind, sam się wkopujesz przywołując coś takiego jak seks bez penetracji. Gdyby to nie był seks, to to określenie byłoby wewnętrznie sprzeczne. Ot, taki seks bez seksu
Równie dobrze można powiedzieć, że mleko odtłuszczone to nie mleko.Ale powoływanie się na naukę o kręgowcach (sic!) w kwestiach językowych jest zabawne.
The spice must flow

