El Commediante napisał(a):No dobra, ale do tego trzeba dwóch rzeczy:Nawet nie Jezus ale sam Bóg.
1. Udowodnić mi że popełniam złe uczynki.
2. Jezus musi udowodnić, że to przez niego je popełniam/że jest odpowiedzialny za moje postępowanie.
Wtedy i tylko wtedy Jezus może wziąć na siebie moje winy. Sytuacja, w której ktoś "pożycza" czyjąś winę jest oczywistą niesprawiedliwością i żaden cywilizowany sąd nie przystałby na coś podobnego.
Natura Jezusa jest ..nie z tego świata
