DziadBorowy napisał(a):No owszem, państwo tutaj nie zaspokaja potrzeb części osób homo. Ale to nie jest dyskryminacja. Tak samo jak dyskryminacją nie jest odrzucenie postulatów strajkujących górników, jak i niewydolne państwo które nie potrafi zwalczyć bezrobocia.Jest dyskryminacja, ponieważ nie domagamy się niczego nowego, a jedynie tego samego co mają hetero.
Ja rozumiem, że domagacie się zaspokojenia tych potrzeb przez państwo, macie do tego prawo, mimo tego, że nie zgadzam się z tymi postulatami, ale nie bawcie się w demagogię nazywając to dyskryminacją. Bo w ten sposób każda grupa domagająca się czegoś od państwa będzie "dyskryminowana"
Marcin_77 napisał(a):Grodzkie to nie gej, to jakieś dziwadło...Nie wiem czemu obrażasz biedną kobietę, która miała pecha urodzić się w ciele mężczyzny. Naprawdę nie czaisz na czym to polega?
Marcin_77 napisał(a):Na szczęście w Polsce jest nietolerancja, w dodatku Polak jest istotą przekorną - i szaleńcy i krzykacze z LGBT co najwyżej mogą dostać po klapsie w dziąsło jak zaczną się szarogęsić. NIE MA SZANS w Polsce na zmianę sytuacji, uzmysłowcie to sobie. Nawet jak jakiś opętany sejm uchwali coś takiego - obywatele to oleją a "rodziny" homo w najlepszym razie zostaną objęte ostracyzmem - I NA TO JUŻ NIKT NIC NIE PORADZINie lękaj się, zmiana mentalności w nowych pokoleniach już od dawna się dokonuje
Zrównanie praw homo z prawami hetero to tylko kwestia czasu. Niepotrzebnie się tym przerażasz, Twoje życie się od tego nie zmieni.Marcin_77 napisał(a):A cała ta propaganda, to jojczenie - wzmaga tylko nietolerancję - co doskonale widać w skali "mikro" choćby na tym forum w tym dziale.Nie powiedziałbym. W tym temacie aktywnie się wypowiada 10-15 osób na krzyż.
Hans Żydenstein napisał(a):od czasu gdy 70% Polaków jest przeciwko małżeństwom homoseksualnym, a 84% przeciwko prawu adopcji dla homoseksualistów.Ale już za Związkami Partnerskimi opowiada się połowa Polaków

FlauFly napisał(a):Bycie gejem to nie choroba?W przypadku seksualność człowieka nie mamy z tym problemu, ponieważ w nauce są tylko dwie listy zboczeń/parafilii i na żadnej z nich nie ma homoseksualizmu. Nie jest więc chorobą. Dodatkowo jest orientacją seksualną, a orientacja nie może być chorobą. O żadnym braku precyzji nie ma mowy. Ze wszelkich definicji i klasyfikacji wynika wprost czym jest i czym nie jest homoseksualizm. Organizacje zdrowia również nie są tutaj podzielone.
Ok, ale to tylko kwestia definicyjna, ponieważ samo pojęcie choroby nie jest zdefiniowane ściśle i precyzyjnie, więc o niczym to nie świadczy.
FlauFly napisał(a):Nie znane są wciąż dokładne przyczyny powstawania homoseksualizmu, lecz wiele badań (na przykład badania nad bliźniakami) sugeruje, że przyczyna nie może być całkowicie sprawą ani genetyczną, ani prenatalną. W grę muszą więc wchodzić jakieś czynniki natury społecznej, kulturowej i w ogóle nabytej. Tak więc ta teza nie jest tak absurdalna jak może się na pierwszy rzut oka wydawać.Ta niewiedza nie dotyczy tylko homoseksualizmu, lecz każdej orientacji. Wciąż nie wiadomo co powoduje, że ktoś jest homoseksualistą, biseksualistą albo heteroseksualistą. Są tylko hipotezy i żadna z nich nie została udowodniona.
FlauFly napisał(a):To nie grzech być gejem?Tutaj zgoda. Zupełnie nie interesuje mnie co jakaś sekta postrzega za grzech. W obrębie swojej sekty mogą traktować za grzech co im się żywnie podoba, a my możemy to tylko obśmiać. Należy jednak zauważyć, że sekta kościoła katolickiego nie definiuje jako grzech samej orientacji homoseksualnej, tylko dopiero uprawianie seksu między osobami tej samej płci.
Grzech to pojęcie stricte religijne i to z danego systemu religijnego wynika co jest grzechem. Argumentowanie, że coś jest bądź nie jest grzechem z pozycji ateistycznych zakrawa o absurd.
Baptiste napisał(a):No ale zróbmy mały eksperyment. Jestem przeciwnikiem adopcji przez pary homoseksualne. Moim głównym argumentem jest to, że pary homo stanowiłyby mniej wartościową konkurencję dla par hetero (para hetero może dać wszystko to co para homo, ale para homo nie da już wszystkiego co może dać para hetero-zróżnicowania płciowego rodziców, ojca i matkę).Osobiście nie planuję adopcji, nawet jeśli będzie możliwa. Wolę mieć swoje własne dziecko i podejrzewam, że większość ludzi myśli podobnie. Prawa do adopcji domagam się dla samej zasady równych praw, ponieważ nie widzę podstaw, bym miał w prawie cokolwiek gorzej niż jakiś heteroseksualista.
